Ej, słyszeliście o Winx Club Baby Adventure? To taka gra przygodowa, która rzuca Cię prosto w sam środek magicznego świata, gdzie czary latają jak na wyprzedaży w sklepie z różdżkami, a przygody czekają za każdym rogiem (no, może nie dosłownie za rogiem, ale wiecie o co chodzi). Wcielasz się tam w malutkiego, ale dzielnego członka Winx Club i ruszasz na wyprawę, która jest tak emocjonująca, że nawet moja babcia by się zaciekawiła (a ona zwykle zamiast gier woli oglądać kabaret).
Twoim zadaniem jest odkryć wszystkie tajemnice tego zaczarowanego świata, spotkać magiczne stworzenia, które wyglądają jakby zeszły z obrazka (lub prosto z marzeń fanów fantasy), no i rozwiązać zagadki, które potrafią wykręcić mózg niczym najlepszy mem z internetu. Trochę myślenia, dużo zabawy i – co najważniejsze – zero nudów! Bo serio, kto lubi nudę? No właśnie.
Co mi się mega podoba, to fakt, że możesz używać magicznych mocy Winx. To trochę jak mieć własną supermoc w kieszeni, tylko bez ryzyka spalenia się podczas robienia latte. Dzięki tym czarom pokonasz wszelkie trudności, które staną na Twojej drodze – czyli jak te nieszczęsne levele, które zawsze wydają się niemożliwe, dopóki nie klikniesz w odpowiedni guzik (albo nie rzucisz padem o ścianę, ale tego lepiej nie próbujcie w domu).
A najlepsze jest to, że nie grasz sam! Możesz pogadać i działać razem z innymi członkami Winx Club. To trochę jak ekipa Avengersów, tylko bardziej kolorowa i z większą ilością brokatu. Idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi faktycznie są ziomkami, kiedy zaczynacie razem rozwiązywać zagadki i stawiać czoła wyzwaniom. Bo wiecie jak to jest – prawdziwa przyjaźń poznaje się nie na imprezie, a podczas wspólnego ratowania magicznego świata!
Sterowanie jest tak proste, że nawet mój kot mógłby ogarnąć (no dobra, może nie kot, ale na pewno każdy, kto choć trochę lubi gry). Wystarczy trochę skupienia, trochę sprytu i odrobina szczęścia, żeby rozwijać swoje umiejętności i przejść dalej. A jak już wskoczysz w ten świat, to serio – trudno się z niego wyrwać. Jak z serialu, który wciąga bardziej niż Netflix w sobotni wieczór.
Więc... gotowy na niezłą jazdę bez trzymanki w świecie Winx Club Baby Adventure? Przygotuj się na magiczną podróż, gdzie każda chwila to nowa przygoda, tajemnica do rozwiązania i oczywiście kupa śmiechu. No bo powiedz szczerze – kto by nie chciał zostać małym czarodziejem z ekipą pełną brokatu i niesamowitych mocy? Ja już zaraz znowu startuję!