Gotowy na prawdziwą masakrę mózgów i odrobinę apokaliptycznego szaleństwa? Wbijaj do Zombie Gunpocalypse 2 – czyli akcji i strzelaniny w wersji online, która sprawi, że Twój kursor będzie tańczył po ekranie niczym szalony DJ na imprezie zombie! Ta gra to prawdziwy rollercoaster w postapokaliptycznym świecie, gdzie zombiaki są bardziej natarczywe niż sąsiad z góry, który nie zwraca uwagi na ciszę nocną.
W Zombie Gunpocalypse 2 stajesz się jednym z ocalałych, którzy muszą nie tylko wyłożyć światu, kto tu rządzi, ale też ogarnąć, co jeszcze zostało z cywilizacji – i oczywiście przetrwać! Twoim celem jest wykończenie hordy nieumarłych, które nie odpuszczają, nawet jak próbujesz im wcisnąć przyjaźń na Facebooku. W trakcie tej krwawej zabawy zbierasz bronie, amunicję i inne gadżety, które pozwolą Ci nabijać poziomy i odblokowywać supermoce godne prawdziwego apokaliptycznego bohatera.
Sterowanie? Bajka! Myszka to Twoja magiczna różdżka do celowania i strzelania, a klawiatura daje szybki dostęp do najróżniejszych zabawek – od pistoletów po granaty, które można rzucić z elegancją godną mistrza kuchni rzucającego patelnią. Interfejs jest tak przejrzysty, że nawet Twój kot mógłby ogarnąć, ile masz życia czy naboi, choć raczej nie polecam mu powierzać sterów (koty mają swoje plany, wiesz, o podboju świata).
Mechanika gry to jak miks espresso z adrenaliną – szybkie strzały, precyzja i timing są tu kluczem, bo nie wszystkie zombiaki to tępe mięso z żółtymi oczami – niektóre mają bardziej zwariowane ruchy niż Ty po trzech kawach. Co więcej, możesz rzucić się na hordę samemu lub z kumplami, bo Zombie Gunpocalypse 2 pozwala na kooperację, czyli idealną okazję, by sprawdzić, czy Twoi ziomkowie to rzeczywiście ekipa, czy raczej zbieranina, która ucieka przy pierwszym krzaku szeleszczącym w lesie.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na strzelankę, która połączy w sobie survival, strategię i zdrową dawkę chaosu (plus trochę śmiechu, bo kto powiedział, że apokalipsa musi być nudna?), Zombie Gunpocalypse 2 to strzał w dziesiątkę. A jeśli nie trafisz – nie martw się, zombiaki i tak chętnie Ci przypomną, jak wygląda upadek cywilizacji! Szczerze mówiąc, ja już nie mogę się doczekać, żeby znowu wskoczyć w ten postapokaliptyczny taniec z nieumarłymi. No to strzelamy?
