Gotowy na apokalipsę z nutką strategii i solidną dawką zombiaków? Zombie Last Castle 3 to taka gra, gdzie możesz poczuć się jak szef oblężonej twierdzy w świecie po wirusowym Armageddonie – czyli kiedyś było tu pięknie, a teraz? Zombie dookoła jak muchy na pikniku. Twoim zadaniem? Obronić swój zamek przed tymi nieumarłymi gimbusami i nie dać się przegonić z własnej działki.
Wcielasz się w super-survivora, który zamiast iść na wakacje, woli rzucić się w wir walki z hordami zombie. I powiem ci, że to nie jest zwykłe strzelam i uciekam – tu trzeba myśleć, planować i zarządzać zasobami jak na prawdziwego menadżera apokalipsy. Budujesz fortyfikacje, ulepszasz bronie i robisz wszystko, żeby przetrwać jak najdłużej, bo zombiaki nie mają za grosz litości. A im dłużej grasz, tym bardziej zastanawiasz się, czy twoi znajomi w realu też byliby tacy odporni na atak nieumarłych, czy raczej pierwszy by zwiał.
Sterowanie jest tak proste, że nawet twoja babcia mogłaby zacząć strzelać do zombiaków – serio! Standardowe klawisze do ruszania się, celujesz i pyk-pyk! A wybór broni? Od strzelb, przez pistolety, aż po te bardziej hardcore'owe przyrządy do rozbijania łbów (dosłownie). Każda broń ma swoje plusy i minusy, a opanowanie ich to prawdziwy survivalowy level boss. Na pierwszych poziomach myślałem, że to będzie nudne, ale jak zobaczyłem, że zombiak potrafi nagle wyskoczyć zza rogu i prawie mnie zjadł, to poległem... ze śmiechu i paniki jednocześnie.
Mechanika gry to nie tylko naparzanie – jest tu też trochę zarządzania zasobami i interakcji z otoczeniem, co dodaje smaczku. Zebranie kilku gratów pozwala ulepszyć twój zamek, żeby był jak Fort Knox, a nie jakaś budka z kebabem na rogu. Plus, każdy nowy poziom to nowe wyzwania, więc trzeba się pilnować i nie wpadać w rutynę. Bo zombiaki jak te życzliwe komentarze na YouTube – zawsze potrafią zaskoczyć.
Podsumowując: Zombie Last Castle 3 to gra, która łączy w sobie akcję, trochę strategii i solidną dawkę adrenaliny, kiedy widzisz, że za twoimi plecami zbiera się kolejna armia nieumarłych. Idealna, jeśli chcesz sprawdzić, czy masz nerwy ze stali i refleks jak gepard po kawie. A jeśli nie – to też spoko, bo śmieszne sytuacje gwarantowane, a śmiech to przecież najlepsza broń na zombie, prawda?