Okej, wyobraź sobie, że Chain Cube: 2048 Merge to taka gra, w której Twoim zadaniem jest łączenie kostek, ale nie byle jakich – tych samych kolorów i wartości, bo inaczej to się nie liczy. To trochę jak z tym klasycznym 2048, tylko tu mamy kostki, które spadają z nieba (no, z góry ekranu, ale brzmią epicko, prawda?). Twoim celem jest tworzenie coraz większych i większych kostek, by zdobywać punkty, odblokowywać kolejne poziomy i – co najważniejsze – nie zwariować przy strategii!
Gra nie wali ci od razu fabułą jak z hollywoodzkiego hitu, bo Chain Cube stawia na czystą zagadkę i wyzwanie, które wciąga bardziej niż ostatnie seriale na Netflixie (a to już coś!). Sterowanie? Prościzna! Przesuwasz kostki palcem lub myszką, łączysz je i patrzysz, jak robi się z tego całkiem efektowna układanka. No i uwaga – im dalej w las, tym więcej kolorowych kostek wpada na planszę, a każda z nich ma swoje wartości, więc połączenia trzeba planować jak mistrz szachów, tylko bez konieczności noszenia garnituru.
Co mnie rozbawiło? To, jak te kostki lecą jedna po drugiej, i jak szybko trzeba myśleć, żeby nie skończyć z planszą wyglądającą jak po bitwie na paintballu. A czasem, gdy już myślałem, że się poddam, wpadł jakiś power-up, który dał mi tę moc godną superbohatera – i znów czułem, że wszystko jest możliwe! To trochę jak w życiu: czasem siedzisz na kanapie, a tu nagle ktoś podsuwa Ci pilota od telewizora i mówi Do dzieła!
Chain Cube: 2048 Merge to idealna gra, żeby sprawdzić, czy jesteś mistrzem kombinacji, czy raczej specjalistą od robienia bałaganu. No i świetna okazja, by przekonać się, czy potrafisz ogarnąć chaos na ekranie lepiej niż codzienny bałagan na biurku (albo w głowie). Jeśli lubisz gry, które łączą w sobie prostotę i wyzwanie, a do tego dają ci powód, by się pośmiać z własnych błędów – to jest to! Gotowy na niezły ubaw i strategiczne główkowanie? Śmiało, ślizgaj te kostki i pokaż im, kto tu rządzi!