Gotowy na jazdę, która nie kończy się na podjeździe pod Biedronkę? City Car Driving Simulator to taki trochę symulator życia kierowcy w miejskiej dżungli – tylko bez korków spowodowanych przez mojego sąsiada zbyt ambitnie parkującego na dwóch miejscach (serio, co za gość!). Ta gra to nie jest zwykła ścigałka czy bezmyślne kręcenie kółek – tu naprawdę poczujesz, co znaczy manewrować przez zakręty, światła i pieszych, a wszystko to bez konieczności wycierania potu z czoła czy spoglądania nerwowo na lustro w poszukiwaniu stłuczki (chociaż te wirtualne się zdarzają, oj zdarzają).
Zamiast fabuły rodem z hollywoodzkiego filmu akcji, City Car Driving Simulator proponuje Ci coś dużo lepszego: realne wyzwania za kierownicą, które sprawią, że poczujesz się jak mistrz parkowania w ciasnej alejce i ekspert od przeciskania się przez miejskie korki. Tu nie ma miejsca na ściemnianie – trzeba znać zasady ruchu i przede wszystkim nie rozbić swojego wirtualnego fury o kolejny słup (chociaż, kto by się tym przejmował, prawda?).
Sterowanie? Klasyka, czyli masz do wyboru klawiaturę albo gamepad – bo wiadomo, że prawdziwy kierowca lubi mieć kontrolę w rękach, a nie tylko na ekranie. I tak, możesz po prostu pojeździć sobie w trybie free driving, albo rzucić wyzwanie swojemu refleksowi w misjach pełnych zwrotów akcji, takich jak jazda w deszczu (moje uszy krwawiły od dźwięku deszczu na szybie, ale serio – robi robotę). Jest też opcja dla tych, którzy lubią się ścigać na czas – bo co to za symulator, jak nie można poczuć lekkiego stresu, że czas ucieka, a Ty jeszcze nie zaparkowałeś?
Do wyboru masz furki przeróżne – od małych miejskich autek, które idealnie wpasowują się w każde ciasne miejsce parkingowe (czyli jak marzenie każdego studenta w centrum miasta), po bardziej konkretne wozy, które wymagają od Ciebie nie lada wprawy. I zanim zapomnisz – pogoda zmienia się dynamicznie, więc musisz być gotowy na wszystko, od słońca po ulewę, co czasem kończy się tak, że Twoja jazda przypomina bardziej jazdę na łyżwach niż na kołach. No ale hej, kto nie lubi trochę adrenaliny?
Podsumowując: jeśli chcesz nauczyć się prawdziwego miejskiego prowadzenia, nie ryzykując mandatów ani stłuczek, a przy tym dobrze się pośmiać z własnych (nieraz tragikomicznych) prób opanowania kierownicy, City Car Driving Simulator to strzał w dziesiątkę. Wsiadaj za kółko, bo tu nauka jazdy to czysta frajda i świetny sposób, żeby sprawdzić, czy jesteś królem miejskich ulic, czy raczej królem... pobocza. Generalnie – jazda bez trzymanki i bez spiny, a może nawet bez kolizji, jeśli szczęście dopisze!
