Okej, wyobraź sobie, że jesteś kowbojem asfaltu, ale zamiast konia masz rower, a twoim zadaniem jest utrzymać go na tylnym kole tak długo, żeby wszyscy naokoło myśleli, że to jakiś magiczny trik, a nie tylko przypadek. Tak, właśnie o to chodzi w Wheelie Bike 2 – grze, gdzie balans to życie, a upadek to… no cóż, porażka godna memów na TikToku.
Gra jest jak te proste wyzwania, które niby każdy potrafi, ale nikt nie robi tego bez potu na czole – w końcu balansować rowerem na jednym kole to nie to samo co balansować pizzą na głowie. Tu sterujesz rowerem klawiszami strzałek albo paluszkiem na ekranie, próbując nie wywalić się na twarz, bo zbyt mocne przechylenie do przodu albo tyłu to koniec zabawy (i pewnie kilka minut szukania honoru po ziemi).
Wheelie Bike 2 to taki symulator codziennej walki o utrzymanie równowagi, tylko zamiast życia na krawędzi masz rower na krawędzi tylnego koła. Fizyka? O tak, ta gra to fizyczna poezja balansowania, gdzie każdy milimetr przechylenia decyduje o tym, czy staniesz się legendą podjazdów na jednym kole, czy memem na upadki tygodnia.
Nie ma tu żadnych epickich historii ani dramatycznych zwrotów akcji, ale serio, kto potrzebuje fabuły, kiedy możesz poczuć ten dreszcz emocji balansując rowerem jak cyrkowy akrobata? Im dalej zajedziesz, tym trudniej i bardziej szalono – nierówności terenu i przeszkody dodają smaczku, więc lepiej miej refleks jak ninja albo przynajmniej jak ten gość, co omija kałuże na rowerze, żeby nie zamoczyć butów.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na grę, która jest prosta, ale wciąga jak serial z niespodziewanymi zwrotami akcji (czyli twoje upadki i próby rzucania winą na błędy sterowania), Wheelie Bike 2 jest jak kawa – szybka, pobudzająca i czasem przypala język, ale wracasz po więcej. Aha, i idealna, żeby sprawdzić, czy twój refleks nie jest tylko legendą rodzinną. Gotowy na niezły ubaw i mnóstwo o nie, znów!? No to do dzieła!