Ej, słuchajcie! Winter Monster Truck to nie jest zwykła gierka – to jazda bez trzymanki na wypasionych potworach kołowych, które śmigają po śniegu jak szalone renifery na sterydach! Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, żeby poczuć się jak król bezdroży, ale z odrobiną zimowego szaleństwa, to ta gra jest właśnie dla Ciebie. No bo serio – gdzie indziej możesz rozjeżdżać śnieg, błoto i lodowe koleiny, jednocześnie walcząc z innymi śmiałkami o tytuł mistrza kierownicy?
Co tu dużo mówić: Winter Monster Truck serwuje Ci całą gamę tras – od tych, na których zastanawiasz się, czy twoja fury nie skończy jako gąsienicowy bałwan, po takie, które sprawią, że poczujesz się jak kierowca rajdowy na zamarzniętym torze Formuły 1 (no dobrze, może trochę przesadzam, ale klimat jest!). Musisz być szybki, zręczny i mieć refleks niczym ninja z zimowym zacięciem, bo przeszkody czyhają na każdym kroku, a konkurencja nie śpi – gotowa zmiażdżyć Cię w pył śnieżny.
A teraz najlepsze: w Winter Monster Truck nie tylko walczysz o pierwsze miejsce, ale też zbierasz bonusy i nagrody, które pozwolą Ci ulepszyć swojego potwora na kółkach. Bo powiedzmy sobie szczerze: nic tak nie podnosi morale jak turbo doładowanie, które sprawia, że Twoja maszyna śmiga szybciej niż sąsiad z piwem na grillu.
Gra jest mega prosta w obsłudze, więc nawet jeśli Twoje umiejętności kierowcy ograniczają się do gaz i hamulec (a może tylko do gaz i zjazd z trasy), szybko się połapiesz, o co chodzi. A tryby rozgrywki? Jest ich tyle, że nigdy nie wpadniesz w rutynę. Możesz zagrać solo, rozgościć się w trybie PvP i sprawdzić, czy Twoi znajomi są faktycznie kumplami, czy tylko udają – bo w końcu, kto nie spalił się na śnieżnej górce wskutek ich podstępnego ataku? No właśnie!
Podsumowując: jeśli chcesz poczuć dreszczyk emocji, który nie zniknie nawet gdy ekran zaroi się od białego puchu, to Winter Monster Truck jest Twoim nowym najlepszym przyjacielem. Zasiądź za kierownicą, wciśnij gaz do dechy i pokaż, że jesteś królem zimowych szaleństw! A jeśli zdarzy Ci się wpaść do rowu – no cóż, zawsze możesz twierdzić, że to efekt artystyczny, bo jazda na dziko to przecież sztuka, nie?