Gotowy na rollercoaster z papieru? Wbijaj do Draw Motor – gry, która udowadnia, że nawet kartka papieru może mieć więcej sznytu niż moja stara hulajnoga. Tutaj nie rysujesz tylko prostej kreski, ale tworzysz własny papierowy pojazd, który będzie latał, skakał i śmigał przez najbardziej zwariowane papierowe przeszkody, jakie tylko można sobie wyobrazić (albo i te, których raczej nie chcesz sobie wyobrażać, ale co tam, w końcu to gra!).
Wyobraź sobie: bierzesz kartkę, rysujesz na niej coś, co ma być pojazdem – może to rakieta, może czołg, a może... papierowy jednorożec na dwóch kółkach? Potem wciskasz gaz i zaczyna się fiesta akrobacji! Draw Motor to nie jest zwykła jazda – to jak połączenie konkursu origami z wyścigami Formuły 1, ale bez nerwowych komentatorów. Twoim zadaniem jest pokonać wszystkie przeszkody, które potrafią być bardziej zakręcone niż instrukcja składania mebli z Ikei (serio, kto wpadł na pomysł, żeby zrobić takie wyzwanie z papierem?).
Moje pierwsze starcie? Narysowałem coś, co miało przypominać motocykl, ale wylądowałem bardziej jak papierowy naleśnik po kilku akrobacjach. Zamiast efektownego lotu – spektakularne rozsypanie się na kawałki! Ale hej, to właśnie w Draw Motor jest ekstra – każda przegrana to pretekst, żeby zacząć rysować jeszcze dziwniejsze cuda, które niespodziewanie mogą przelecieć przez całą mapę. Przy okazji sprawdzisz, czy Twój papierowy pojazd to prawdziwy wojownik, czy tylko wielki śmieszek.
Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jakby to było, gdybyś mógł nakręcić wyścigi papierowych samolotów na sterydach, to Draw Motor jest grą właśnie dla Ciebie! Idealna, żeby wyzwać kumpeli na pojedynek i zobaczyć, kto ma lepsze rysunkowe zdolności (albo krwawy talent do niszczenia papieru). Zabawne, wciągające i momentami naprawdę absurdalne – czyli tak, jak lubimy!
Więc jeśli masz trochę papieru, dużo wyobraźni i sporą dawkę poczucia humoru – Draw Motor to Twój nowy plac zabaw. Przekonaj się, jak daleko możesz dojechać, zanim twój papierowy czołg zamieni się w stertę makulatury. Gotowy na niezły ubaw? Do dzieła!