Hej, gotowy na romantyczną jazdę bez trzymanki? From Single to Dating: Valentine's Day Crush to taka gra, która zabiera cię z poziomu samotny jak palec prosto na rollercoaster miłości i walentynkowych uniesień. Wyobraź sobie: jesteś świeżo po rozstaniu, trochę pogubiony w tych wszystkich relacjach jak ja na pierwszej randce (czyt. kompletny amator), a tu nagle lądujesz w wirtualnym mieście pełnym barwnych postaci i okazji do sercowych podbojów. Brzmi banalnie? Czekaj, będzie śmieszniej!
W tej grze wszystko kręci się wokół wyborów – jak w prawdziwym życiu, tylko bez ryzyka wpadki na żywo (czyli możesz się wycofać bez dużych strat, no prawie). Klikasz, decydujesz, a twój wskaźnik relacji z potencjalnymi partnerami rośnie lub spada szybciej niż moje ciśnienie podczas przerwy na reklamy w serialu. Od planowania romantycznych wyjść, przez wybieranie prezentów (uwaga: nie przesadź z różami, bo możesz dostać mentalną czkawkę), aż po udział w imprezach, które są jak mini-gry – serio, te wyzwania to czasem jak próba ogarnięcia instrukcji do nowej pralki.
Poruszanie się po mieście to bajka – wystarczy kliknąć, a twoja postać przenosi się z kawiarni do parku, niczym romantyczny ninja na walentynkowym szlaku. A jeśli lubisz trochę mody (albo chcesz się pośmiać z własnych stylówek), możesz sobie wybrać i ubrać własnego awatara – bo wiadomo, nawet w świecie cyfrowym trzeba wyglądać jak milion dolarów, albo chociaż jak ktoś, kto nie zgubił skarpetek.
Najfajniejsze jest to, że każda rozmowa i decyzja to potencjalny zwrot akcji – możesz zostać bohaterem miłosnym, albo skończyć jak ten gość, co zapomniał, że walentynki to nie czas na opowiadanie suchych kawałów. No i pamiętaj, to świetna okazja, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę znajomi, kiedy zaczyna się walka o najlepsze randkowe miejsca i najfajniejsze prezenty.
Podsumowując: From Single to Dating: Valentine's Day Crush to idealna gra na walentynki, jeśli chcesz się pośmiać, trochę poświntuszyć (no dobra, może nie za bardzo), a przede wszystkim zanurzyć w świat relacji bez stresu i sieciowych dramatów. Zaufaj mi, to trochę jak randka z samym sobą – można się nieźle zabawić, a i coś fajnego odkryć. No to co? Gotowy na miłosne potyczki? Klikaj śmiało i nie daj się zaskoczyć sercowym pułapkom!
