Słuchajcie, jeśli kiedykolwiek marzyliście o tym, żeby mieć własnego potwora – takiego całkiem sympatycznego, a nie z tych, co straszą pieski na osiedlu – to Monster Popsy Dolls jest jak znalazł! To taka kreatywna jazda bez trzymanki, gdzie projektujesz lalkę potwora od czubka głowy aż po sznurowadła na butach (albo ich brak, bo potwory są jak chcą, nie?).
Na start wybierasz kształt głowy – czyli to, czy Twój potwór ma być bardziej słodki jak bułeczka czy prawie jak mój szef po poniedziałkowej kawie. Potem dobierasz kolor skóry. Tutaj polecam wariacje od zielony jak szczypiorek po fioletowy jak moje emocje po trzecim odcinku serialu. A potem? Fryzury, ciuszki i dodatki – serio, wybór jest taki duży, że można się pogubić i skończyć z potworem, co wygląda jak disco-ball na imprezie 80's. Wszystko można kolorować i wzorować – bonanza dla kreatywnych dusz i tych, co lubią kombinować jak szaleni.
Jak już stworzysz tę monstrum-arcydzieło, możesz je zapisać i pokazać światu – albo choćby znajomym, żeby zobaczyli, jak bardzo masz talent do robienia potworów z charakterem. A jeśli jesteś tradycjonalistą, to możesz tę lalkę nawet wydrukować i mieć fizycznego potwora, który nie ucieknie, nie złamie pilota od telewizora i nie zje Ci kanapki (no chyba że dasz mu szansę).
Ta gra to nie tylko zabawa, to prawdziwy trening dla szarych komórek! Kreatywność na pełnej petardzie, design, kolory i detale, które sprawią, że nawet Picasso by się zawstydził (albo przynajmniej zapytał, gdzie kupiłeś ten pędzel). Generalnie, to idealna rozrywka, jeśli chcesz się odstresować, pośmiać i pokazać światu, że potwory też mogą być modne.
Więc, gotowy na niezły ubaw i tworzenie potwora, który będzie bardziej Twój niż Twój ulubiony kapelusz? Monster Popsy Dolls czeka, a Twoja wyobraźnia już się grzeje! Do dzieła – niech potwory tańczą!
