Ej, słyszeliście o Parking Panic? To taki mózgogryzo-puzzle, który wciąga bardziej niż korek w centrum miasta o 17:00. Wyobraźcie sobie, że jesteście uwięzieni w totalnym parkingowym chaosie – samochody na siebie wjeżdżają, klaksony wyją, a wy macie jedną misję: wydostać swój wehikuł z tego betonowego labiryntu bez wywoływania kolejnej apokalipsy na czterech kółkach.
W Parking Panic sterujecie pojazdami prosto palcem – serio, to takie drag&drop, że nawet Wasza babcia da radę, a i pompka do roweru się nie przyda. Tyle że nie chodzi tu tylko o przeciąganie aut po planszy jak po serwetce. Trzeba trochę pomyśleć, bo każdy ruch wpływa na resztę tych zaparkowanych potworów na kółkach. No i nie zapominajmy o tym, że z każdym kolejnym poziomem robi się ciaśniej, ciasniej i bardziej nerwowo – jak w autobusie w godzinach szczytu!
Ta gra to istny trening dla szarych komórek. Każdy poziom to łamigłówka o różnym kształcie i rozmiarze, gdzie trzeba kombinować, które auto przesunąć najpierw, a które zostawić na deser. Niekiedy czas ucieka szybciej niż skarpetka z pralki, więc trzeba działać sprytnie i sprawnie – a to już robi z nas takich parkingowych ninja. Bonusik? Kiedy uda wam się wyprowadzić wszystkie autka z opresji, satysfakcja jest jak po znalezieniu wolnego miejsca na zatłoczonym parkingu przy galerii – bezcenna!
A propos satysfakcji – Parking Panic to idealny sposób na sprawdzenie, czy masz cierpliwość i strategiczny umysł, bo każda rozgrywka pokazuje, że planowanie to nie tylko dla szachistów i szefów korporacji. No i uwaga – to świetna gra, żeby rzucić wyzwanie znajomym! Kto pierwszy wyciągnie swoje auto z tej betonowej dżungli? Ostrzegam, może się skończyć paleniem gumy na nerwach, ale przynajmniej będzie śmiech i dobra zabawa!
Szczerze mówiąc, na początku myślałem, że to tylko kolejna gra o parkowaniu, ale potem... wciągnęło mnie to jak serial, który miał być tylko jeden odcinek. Polecam każdemu, kto lubi łamać sobie głowę, ale nie ma ochoty na skomplikowane instrukcje. Parking Panic to połączenie logicznej jazdy bez trzymanki i czystej, parkingowej radochy!
