Gotowy na przygodę, która jest bardziej mokra niż kąpiel w wannie pełnej galarety? Podwodna Odyseja Małej Syrenki to gra, która zabierze Cię w podróż do świata, gdzie ryby gadają (no, prawie), a tajemnice podwodnych głębin są bardziej pokręcone niż kabel od ładowarki, który zawsze się plącze. Wcielasz się tutaj w rolę małej syrenki, która nie tylko ma świetne włosy, ale i misję – uratować swój podwodny świat przed... no właśnie, przed tym całym ludzkim bałaganem. Tak, wiem, ludzkość to czasem chodzące tornado, nawet pod wodą!
Wychodząc z domu z własnym ogonem i bez butów (bo kto by tu buty pod wodą nosił?), przemierzasz kolorowe koralowe rafy, nurkujesz wśród wraków statków (coś jak pływające muzea z historią bardziej zakurzoną niż te na strychu u babci) i odkrywasz tajemnicze, mroczne jaskinie, które wyglądają trochę jak lodówka pełna niespodzianek – nigdy nie wiesz, co cię zaskoczy! A wszystko to po to, żeby odnaleźć ukryte skarby i rozwikłać zagadki, które nawet Sherlock Holmes by zaskoczyły.
No i oczywiście nie jesteś sam – pod wodą spotkasz całą masę morskich stworzeń. Niektóre są jak Twoi nowi najlepsi kumple, inni mogą próbować Cię zjeść (czytaj: niezłe wyzwanie do sojuszy!). Tu liczy się nie tylko Twoja zręczność, ale też umiejętność dogadania się z tymi rybami, krabami i innymi wodnymi freakami. Bo powiedzmy sobie szczerze, kto by chciał walczyć z rekinem, skoro można go zaprzyjaźnić i mieć ochronę gratis?
Podsumowując: Podwodna Odyseja Małej Syrenki to nie tylko gra, to prawdziwy splash emocji i przygód, które sprawią, że poczujesz się jak król/królowa podwodnego świata (albo przynajmniej jak bardzo ważna rybka). Eksploracja, przygoda, trochę strategii – czyli wszystko, co lubimy, tylko zamiast siedzieć przed komputerem, masz wrażenie, że nurkujesz bez mokrej pianki (choć mokry fotel gwarantowany). No i szczerze mówiąc, kto nie chciałby być syrenką chociaż na chwilę? No dobra, może z wyjątkiem tych, co boją się wody... Ale hej, nikt nie jest idealny!