Ej, serio, Road Safety to nie jest kolejna nudna gra, która każe Ci gapić się w ekran, aż oczy zaczną krwawić! To taki wirtualny kurs, który zamiast wykładów i ziewania, serwuje Ci jazdę bez trzymanki po znakach drogowych, przepisach i wszystkim tym, co sprawi, że na ulicy nie będziesz wyglądać jak turysta w wielkim mieście. No bo kto nie chce być mistrzem bezpieczeństwa na drodze i nie skończyć jak gwiazda memów kiedy myślisz, że masz pierwszeństwo, ale nie masz?
Gra Road Safety jest tak prosta, że nawet Twoja babcia, która z telefonem walczy jak z dzikim zwierzem, ogarnie ją bez problemu. Klikasz, klikasz i hop! – już biegniesz po planszy, ucząc się, kiedy zatrzymać się na czerwonym, a kiedy możesz śmigać dalej jak rajdowiec na poziomie bez szaleństw. To trochę jak gra planszowa, ale bez konieczności sprzątania po rozsypanych pionkach – czysta frajda!
Co najlepsze, Road Safety ma różne poziomy trudności, więc niezależnie od tego, czy jesteś mistrzem kierownicy czy dopiero uczysz się, gdzie jest hamulec, znajdziesz coś dla siebie. A jeśli masz znajomych, to idealny sposób, żeby sprawdzić, czy oni naprawdę znają zasady ruchu, czy tylko udają! (Bo wiadomo, jak się zaczyna walka o najlepszy wynik, to wychodzą wszystkie drogowe grzeszki.)
Pierwsze chwile z Road Safety były dla mnie jak jazda na rowerze po raz dwudziesty – niby prosto, ale co chwila się przewracasz, śmiejesz i zastanawiasz, czy to Ty czy gra jest bardziej zabawna. A może jedno i drugie! Tak czy siak, dzięki tej grze nauczyłem się, że czerwone światło to nie sugestia, tylko twardy zakaz – taka trochę życiowa lekcja ukryta za sterem i kliknięciami.
Więc jeśli chcesz podnieść swoje bezpieczeństwo na drodze bez zbędnego marudzenia, a przy okazji mieć ubaw po pachy, Road Safety to strzał w dziesiątkę. No dalej, klikaj i przekonaj się sam – bo nauka przez zabawę to najlepsza metoda, nawet jeśli jesteś bardziej mistrzem hamowania niż gazu!
