Gotowy na niezły ubaw i trochę stalowego huku? War Of Tanks to ta gra online, która wciąga niczym najlepszy serial o czołgach, tylko bez reklam i z większą ilością wybuchów. Wyobraź sobie świat, w którym różne frakcje rzucają się do walki na potężnych maszynach zwanych czołgami i próbują przejąć każdy możliwy kawałek terenu. Brzmi jak plan na weekend, prawda?
Twoja rola? Dowódca czołgów – taki trochę wojskowy szef, który nie tylko musi rozkazywać, ale też kierować swoją stalową bestią niczym mistrz parkowania na ciasnym osiedlu. Celem jest prozaicznie proste: zdobywać wrogie terytoria, bronić swoich i nie dać się zmieść z powierzchni ziemi. A jeśli zdarzy Ci się przy okazji wysadzić w powietrze kilku wrogów, to już bonus jak znalazł!
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twoja babcia (która jeszcze uważa joystick za gadżet z kosmosu) ogarnie, jak ruszać czołgiem – WASD do jazdy, myszką celujesz i strzelasz. Do tego mamy skróty do specjalnych sztuczek i zdolności Twojego żelaznego rumaka, więc wcale nie musisz być generałem, żeby czuć się jak król pola bitwy. Serio, ja na początku myślałem, że to jakieś czary-mary, a potem... bum! Trafiłem wroga prosto w wieżyczkę. Satysfakcja? Ogromna!
Mechanika gry to prawdziwa rozrywka dla fanów taktyki – każdy czołg ma swoje humory: jedne są szybkie jak ekspres do kawy, inne pancerniejsze niż gust mojego wujka Zdzisia, a jeszcze inne strzelają tak, że aż miło. Do tego dochodzi teren, więc czasem warto się schować za jakimś krzakiem albo zrobić taktyczny klik wroga od tyłu. No i nie zapominaj o ulepszaniu czołgów – bo co to za frajda jechać na starą bryką, kiedy możesz mieć wypasionego potwora z laserami i pancerzem, który przetrwa nawet zderzenie z niedźwiedziem (albo przynajmniej z solidnym memem o niedźwiedziu)?
To, co czyni War Of Tanks jeszcze bardziej epickim, to multiplayer. Możesz grać ze znajomymi albo rzucić wyzwanie całemu światu (albo przynajmniej tym, którzy mają lepsze połączenie niż ja po kablu od pralki). Idealna okazja, żeby sprawdzić, czy Twoi ziomale to naprawdę ziomale, gdy zaczyna się walka o łupy i terytoria – lojalność wystawiona na ciężką próbę, a humor często na skraju załamania.
Podsumowując: War Of Tanks to taka porządna porcja czołgowej akcji z odrobiną strategicznego myślenia. Jeśli lubisz, kiedy coś wybucha, a do tego czujesz się jak dowódca w wojnie, to ten tytuł jest dla Ciebie. Serio, wskakuj do swojego czołgu i przygotuj się na bitwę – bo tutaj nawet Twój kot może poczuć się jak generał, a Ty… no cóż, może wreszcie poczujesz, że masz kontrolę nad czymś więcej niż pilotem od telewizora!