Gotowy na wyścig, który wygląda jakby Tron spotkał Fast & Furious na imprezie rave? Poznaj Futurystyczne wyścigi 3D – grę, gdzie prędkość to nie tylko liczba na liczniku, ale styl życia, a ty jesteś tym śmiałkiem, który próbuje zostać legendą podziemnego świata ścigania w przyszłości, która za rogiem mogłaby spokojnie konkurować z serią Blade Runner.
Wyobraź sobie: neonowe miasta, gdzie drogi kręcą się jak w karuzeli dla ADHD, szalone skoki, które sprawiają, że nawet Twój sąsiad z 5. piętra poczuje dreszcze, i pojazdy tak futurystyczne, że same by cię przejechały, gdyby miały nogi (albo co tam mają). Twoim zadaniem jest nie tylko gnać jak oszalały, ale też kombinować z ulepszeniami – bo co to za frajda, jak nikt nie powie, że masz turbo? Osiągi, prowadzenie i wytrzymałość – to klucz do tego, by zostać mistrzem toru i zgarnąć całą chwałę, którą chcesz... albo przynajmniej unikać kompromitacji.
Sterowanie? Proste jak bułka z masłem. Strzałki albo joystick na ekranie, przycisk do gazu i... w drogę! A jeśli myślisz, że tu wszystko będzie nudne, to hej, czekaj, aż zobaczysz power-upy! Przyśpieszenia, tarcze ochronne i inne cuda, które pozwolą ci wyminąć rywali niczym ninja na deskorolce. I nie mów, że nie lubisz rywalizacji – tryb multiplayer sprawi, że na moment zapomnisz, że to wirtualny świat, a nie rzeczywistość, gdy przyjaciele zaczną cię wyzywać na pojedynek (albo przynajmniej będą się z ciebie śmiać, jak wpadniesz w piach).
Trasy? Od futurystycznych metropolii wypełnionych światełkami jak choinka u teściowej, po niebezpieczne górskie przełęcze i pustynie rodem z filmu sci-fi – każda jest jak inna bajka z nutą adrenaliny i nutką nie uwierzysz, że to przejechałem. Z początku myślałem, że to będzie kolejny klon wyścigów, ale po kilku rundach moje palce same zaczęły śmigać po klawiaturze, a ja... no cóż, poległem ze śmiechu, gdy przeciwnik wpadł w pułapkę, którą sam zbudował. #EpicFail, ale też #MistrzostwoStrategii.
Podsumowując: Futurystyczne wyścigi 3D to jak połączenie rakiety, rollercoastera i imprezy DJ-a z neonowym światłem – dużo hałasu, dużo akcji i zero miejsca na nudę. Idealne dla każdego, kto chce poczuć wiatr we włosach (albo przynajmniej powiew klimatyzacji) i sprawdzić, czy jego znajomi to naprawdę kumple, kiedy zaczyna się prawdziwa walka o pierwsze miejsce. Więc... wciśnij gaz do dechy i niech wygra najlepszy (albo ten, kto ma lepszy refleks)!