Gotowy na jazdę, która sprawi, że Twoje serce zabije szybciej niż ekspres do kawy o poranku? Grand Vegas Simulator to nie jakaś tam nudna przejażdżka na niedzielę, ale prawdziwe wyzwanie dla wszystkich, którzy myślą, że drift to tylko obrót kierownicą i trochę dymu z opon. Tutaj musisz pokazać, że umiesz prowadzić jak prawdziwy mistrz, a do tego dorzucić trochę policyjnej roboty – no bo kto powiedział, że policjant to tylko glina z plakatu?
Wjeżdżasz do akcji, gdzie sprawność i kontrola są na wagę złota. Musisz przemknąć przez punkty kontrolne bez dotknięcia tych przeklętych stożków – serio, to jak balansować na linie, tylko że z kierownicą w ręce i z pełnym gazem. Potem jest to, co każdy chce robić: ściganie przestępców, eskortowanie prezydenta (tak, tego ważnego faceta w garniturze, który pewnie boi się jeździć sam), a nawet wizyta na miejscu wypadku – bo ktoś przecież musi to ogarnąć, prawda?
Auta w Grand Vegas Simulator nie odblokowują się same – musisz ukończyć misje, żeby dostać dostęp do nowych bryk, które wyglądają tak, że nawet Vin Diesel by się zaczerwienił. No i pamiętaj – prędkość to Twój przyjaciel, ale kontrola to Twój najlepszy kumpel. Bo co z tego, że śmigasz 200 na godzinę, jeśli nie umiesz wyhamować i trafisz w bank? (Nie, serio, uderzenie w bank to nie jest dobry pomysł, nawet jeśli chcesz zostać bohaterem dnia.)
Generalnie, gra jest trochę jak jazda rollercoasterem, ale bez kolejki i krzyków – no, chyba że krzyczysz z nerwów, gdy próbujesz zatrzymać złoczyńcę, który uparł się, żeby nie dać się złapać. Grand Vegas Simulator to świetna okazja, żeby sprawdzić, czy masz nerwy ze stali, a może po prostu chcesz pośmiać się z własnych wpadek za kierownicą. Tak czy siak, gwarantuję – nuda tu nie zagości!
