Hejo, hej! Gotowy na niezły ubaw i trochę rywalizacji, która przypomina walkę o ostatni kawałek pizzy na imprezie? Wskakuj do Koloru linii 3D – gry hyper casual, która jest tak prosta, że nawet Twoja babcia by ogarnęła, ale zarazem tak wciągająca, że możesz zapomnieć, jak się nazywasz (serio, zdarzyło mi się). Twoim zadaniem jest jedno – malować swoje terytorium kolorowymi ścieżkami i nie dać się wygryźć innym. Brzmi banalnie? Spokojna głowa, bo tu każdy ruch jest jak partia szachów, tyle że na szybkości Usaina Bolta i w 3D!
Wyobraź sobie: rysujesz palcem po ekranie (albo klikasz myszką na PC), a wokół Ciebie wojna o kolorowe linie. Musisz zdobyć więcej ziemi niż przeciwnicy, ale uwaga – nikt Ci nie da spokoju. Kradzież terytorium jest w grze całkowicie legalna, więc lepiej miej oczy dookoła głowy, bo zanim się obejrzysz, ktoś Ci ukradnie kawałek Twojego turf’u i zostaniesz z niczym, jak po niedzielnym obiadzie bez deseru.
Sterowanie? Bajka! Wystarczy przesunąć palcem w lewo, prawo, no i voilà – Twoja postać rysuje ścieżki niczym Picasso na kofeinie. Dla komputerowych wojowników jest opcja myszka + klawiatura (WASD lub strzałki), więc każdy znajdzie coś dla siebie. Nawet jeśli jesteś graczem totalnym noobem, szybko złapiesz o co chodzi i będziesz miażdżyć przeciwników niczym mistrz w paintballu.
Co mnie uderzyło (poza tym, że przez godzinę nie mogłem się oderwać) to jak dynamika i strategia mieszają się w tej grze. Każdy przeciwnik jest inny, więc musisz kombinować, czy skupiasz się na ofensywie, czy bronisz swoich kolorowych ścieżek jak lwica. Pomyśl o tym jak o walce o pilot do telewizora w rodzinie – trzeba być sprytnym, szybkim i nieco bezwzględnym (ale z humorem oczywiście).
Podsumowując: Kolor linii 3D to gra, która wciąga jak najlepszy serial (i nie wymaga siedzenia przed TV godzinami). Idealna na szybkie partyjki, gdy czekasz w kolejce albo chcesz sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę kumple, kiedy zaczyna się walka o terytoria. Polecam, bo serio – nic tak nie rozweseli jak kolorowa wojna linii na ekranie! No to łap palec, myszkę albo klawiaturę i do boju! Kto pierwszy zdobędzie mistrzostwo terytoriów? Tylko od Ciebie zależy, czy będzie to epicka wygrana, czy komiczna porażka (a może jedno i drugie!).