Ej, słuchajcie, jeśli macie ochotę na trochę relaksu, ale z nutką wyzwania – to Kolorowe Koraliki: Malowanie 3D jest jak znalazł! Ta gra to taki trochę mózgowy spacer po tęczy, gdzie zamiast nudnych wykresów i liczb, macie do ogarnięcia kolorowe koraliki, które czekają, aż ktoś je po prostu pomaluje. No serio, kto by pomyślał, że malowanie koralików może być takie wciągające? To jakby połączyć chillout z zagadką logiczną – czyli idealna mieszanka na wieczór, kiedy chcemy odpocząć, ale też nie zasnąć na kanapie z pilotem w ręku.
Sama mechanika? Prościzna! Po prostu chwytasz palcem (albo myszką, dla tych, co wolą klasykę) i przeciągasz koralik na jego miejsce, malując go przy okazji w idealny kolor. Nie trzeba mieć dyplomu artysty ani doktoratu z logiki – interfejs jest tak przyjazny, że nawet moja babcia, która ostatnio pomyliła tablet z kroplówką, ogarnęłaby te koraliki bez problemu. A poziomy? No cóż, zaczyna się niewinnie, ale potem robi się tak kolorowo i kombinacyjnie, że człowiek momentami czuje się jakby próbował ułożyć puzzle na tęczy po zakrapianej imprezie. Naprawdę, nieźle kręci tymi koralikami!
Co mnie totalnie rozwaliło? To, że każdy kolejny level to jakby inna bajka z kolorami. Czasem trzeba pomyśleć, czasem tylko pocieszyć oczy eksplozją barw, a czasem po prostu odpłynąć w tym koralikowym szaleństwie i zapomnieć, że gdzieś tam na świecie ktoś właśnie próbuje zrozumieć, dlaczego ja wciąż gram zamiast sprzątać. A najlepsze jest to, że ta gra nie zmusza cię do niczego – żadnych irytujących timerów, żadnych zrób to teraz albo przepadłeś. Po prostu chwytasz i malujesz. I to działa jak balsam na nerwy.
Więc jeśli chcesz sprawdzić, czy potrafisz ogarnąć tęczową logikę, a przy okazji trochę się pośmiać z własnej niezdarności (bo hej, kto z nas nie pomylił koloru na początku?), to Kolorowe Koraliki: Malowanie 3D są właśnie dla Ciebie. Idealne na szybkie oderwanie się od rzeczywistości i sprawdzenie, czy twoi znajomi naprawdę są z tobą, kiedy zaczynasz walczyć o każdy koralik. Gotowy na niezły ubaw i eksplozję kolorów? No to do dzieła!