4.758

Police Car Simulator

4.42/5(oceń: 249)📅2024 Dec 17
Police Car Simulator

Ej, gotowy na to, żeby wskoczyć w buty stróża prawa, ale bez wychodzenia z kanapy? Police Car Simulator to gra, która pozwala poczuć się jak prawdziwy gliniarz, tylko bez ryzyka wylądowania na dywaniku u komendanta (albo w kajdankach, co też bywa ciekawą przygodą, ale wolę zostać przy tej pierwszej opcji). Tu wcielasz się w miejskiego bohatera, który musi nie tylko gonić złodziejaszków, ale też dbać o porządek i spokój na ulicach – brzmi jak codzienna rutyna, ale uwierz, emocji nie zabraknie!

W tej symulacji jazdy nie ma miejsca na nudę – od ścigania piratów drogowych, przez interwencje przy bójkach, aż po rozwikływanie korkowych katastrof (czyli innymi słowy: chaosu, który potrafi wywołać nawet najbardziej opanowanego policjanta). Sterujesz swoim radiowozem jak prawdziwy mistrz kierownicy – strzałki albo wirtualny joystick do dyspozycji, a do tego syreny i błyskające światła, które rozganiają tłumy i zmuszają innych do robienia miejsca. Zresztą, kto z nas nie marzył, żeby chociaż raz przejechać przez miasto z włączonym kogutem i poczuć się jak w filmie akcji?

Co najbardziej ekstra? Twój wynik zależy od reputacji, czyli jak bardzo policjant z Ciebie z jajem – jeśli działasz sprawnie i odpowiedzialnie, dostajesz nowe misje i fajne dodatki do radiowozu (tak, możesz go podrasować, żeby jechał szybciej niż Twój ekspress do kawy rano). Ale jeśli zaczniesz jeździć jak szalony i ignorować obowiązki – cóż, mieszkańcy zaczną patrzeć na Ciebie jak na kolejnego tymczasowego instruktora jazdy, a misje staną się mniej satysfakcjonujące. No i nie zapominaj o mapie – bo bez niej łatwo się zgubić, a wtedy nawet najlepszy glina nie złapie przestępcy, tylko utknie w jakimś zaułku, zastanawiając się, gdzie zostawił kluczyki.

Generalnie, Police Car Simulator to mieszanka symulacji i akcji, która sprawi, że poczujesz się trochę jak bohater serialu (tylko bez dramatu i przerw na reklamę). Przygotuj się na szybkie decyzje, szalone pościgi i mnóstwo śmiechu, bo serio, czasem to, jak Twój radiowóz próbuje ogarnąć zakręt, to materiał na mema. A ja? Z początku myślałem, że to nudna symulacja, ale po pierwszym pościgu, kiedy zahaczyłem o hydrant i zrobiłem z siebie chodzący żart – no cóż, poległem ze śmiechu i zostałem na dłużej!