Gotowy na turbo dawkę szaleństwa i prędkości większej niż Twoja kawa po trzecim espresso? Oto Sonic Zeta Overdrive – gra, która sprawi, że Twoje palce zatańczą szybciej niż Sonic po wypiciu energetyka z jedną śrubką! Tak serio, to ta gra przygodowa to nie przelewki. Wpakujesz się w świat pełen niebezpieczeństw, tajemnic i – oczywiście – morza błyskających monet, które aż proszą się, żeby je zebrać i w ten sposób zabłysnąć na tle ekranów.
Sonic, ten błękitny koleś z kolcami ostrzejszymi niż język Twojej cioci na rodzinnej imprezie, zaprasza Cię na przejażdżkę życia. Pędź przez różne poziomy, łap monety (bo po co mieć kieszenie, gdy można mieć ekran pełen złota?), a przy okazji walcz z przeciwnikami, którzy najwyraźniej nie oglądali tutoriala Jak nie dać się ograć Sonicowi.
Co tu dużo mówić – grafika w Sonic Zeta Overdrive jest tak wypasiona, że poczujesz się jakbyś wpadł prosto do kreskówki, gdzie każdy detal jest dopieszczony bardziej niż Twój ostatni projekt DIY. Animacje płynne jak ulubiony odcinek serialu, a kolory? Tak soczyste, że aż można się zastanawiać, czy nie powinieneś założyć okularów przeciwsłonecznych przed ekranem.
Najlepsze jest to, że gra nie tylko nadaje się do samotnych maratonów przy klawiaturze, ale też do totalnej rozróby z kumplami w trybie multiplayer. Tu możesz wreszcie sprawdzić, czy Twój ziomek naprawdę jest Twoim ziomkiem, kiedy zaczyna się walka o najlepszy czas na poziom czy najwięcej zgarnietych monet – bo wiadomo, że w przyjaźni chodzi o to, kto pierwszy i kto szybciej, a nie o jakieś tam sentymenty!
Szczerze mówiąc, na początku myślałem, że to będzie kolejna nudna platformówka, ale po pierwszych kilkunastu sekundach byłem już na krawędzi fotela, a potem... no cóż, skończyło się na tym, że prawie rozlałem kawę, bo Sonic wpadł mi na ekran z prędkością światła! Więc jeśli szukasz gry, która da Ci zastrzyk energii lepszy niż poranny jogging, Sonic Zeta Overdrive jest dla Ciebie jak znalazł.
Wskakuj więc w buty Sonica (albo przynajmniej w kapcie), złap pada, i zacznij tę odjazdową przygodę – gwarantuję, że po niej nawet Twój kot będzie Ci zazdrościł refleksu! No dalej, no bo kto nie chce poczuć się jak błyskawica na sterydach?
