Gotowy na niezły ubaw i mokre szaleństwo? Water Race 3D to taka arcade’owa jazda bez trzymanki, tylko że na wodzie – wyobraź sobie, że jesteś kierowcą wodnego bolidu, a nie zwykłym nudziarzem przy klawiaturze. Tutaj wjeżdżasz na fale, omijasz przeszkody i rywalizujesz o to, kto pierwszy dojedzie do mety, nie tonąc przy tym ze śmiechu (albo dosłownie – bo woda jest wszędzie, serio!).
Zaczynasz od wyboru swojego wodnego wehikułu, który możesz tunować jak prawdziwy rajdowiec – więcej mocy, więcej stylu, więcej błysku (bo kto nie chce mieć jachty z disco światłami, no?). Potem wskakujesz na różnorodne trasy – od słonecznych plaż po chaotyczne zatoczki, gdzie każdy zakręt to jak jazda na rollercoasterze w wannie pełnej galarety. A jakby tego było mało, Water Race 3D sypie power-upami jak z rękawa: przyspieszenia, tarcze ochronne i specjalne sztuczki, które sprawią, że Twoi przeciwnicy zaczną się zastanawiać, czy właśnie nie odpalasz cheatów. Mistrzowskie łapanie tych bonusów to klucz do zwycięstwa, więc nie marnuj szansy, bo każdy błąd to szansa, że przegapisz metę w stylu łabędź tonący.
Co najlepsze, sterowanie jest tak proste, że nawet Twoja babcia by ogarnęła – jeden palec na ekranie i pędzisz przez wodę niczym syrena na motorówce. A jeśli jesteś typem samotnika, to wskakuj w tryb single-player, ale jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoi kumple to faktycznie ziomale, to tryb multiplayer rozkręca imprezę na maksa! Powiem Ci – nic tak nie ujawnia prawdziwego charakteru, jak walka o ostatni power-up w trybie wieloosobowym. Zaczynają się przekrzykiwania, śmiechy i czasem delikatne lamenty – bo hej, każdy chce być królem fal, a nie tylko mokrym statystą.
Gra wygląda jak bajka na wodzie – kolorowe, żywe grafiki i takie efekty dźwiękowe, że miałem wrażenie, jakbym siedział na plaży z własnym DJ-em, który miksuje szum fal z rykiem silnika. No i serio, jak tu się nie śmiać, kiedy Twój przeciwnik wpada na przeszkodę jak kura w kałużę? Water Race 3D to jak wakacje na wirtualnym jachcie, tylko bez ryzyka poparzenia słonecznego i bez konieczności noszenia klapek. Wskakuj, śmigaj i nie daj się wyprzedzić – bo tu nie ma miejsca na mięczaków!
