Gotowy na niezły ubaw z Bubble Trouble? Ta gra to czysty arcade w przeglądarce, gdzie akcja leci jak szalona, a Ty stajesz oko w oko z armią psotnych, chaotycznych baniek. Wyobraź sobie, że bańki przejęły kontrolę nad światem (tak, wiem, brzmi jak początek kiepskiego filmu sci-fi, ale hej – wirtualna rozrywka ma swoje prawa!). Twoim zadaniem jest jedno: wystrzelać jak najwięcej tych śliskich świrów, unikając przy tym bycia złapanym. Proste? No pewnie, dopóki nie zaczną się mnożyć jak króliczki na sterydach!
Stery są tak proste, że nawet Twój kot by ogarnął – strzałki do poruszania, spacja do strzelania i już jesteś gotowy na wojnę z bańkami. Serio, szybkość reakcji jest tu ważna, bo te psikusy nie czekają, aż się zastanowisz, czy bardziej lubisz kawę czy herbatę. A jak już przy mechanice jesteśmy – poza typowym pryskaniem baniek, masz też power-upy, które pomogą Ci przeżyć – coś jak energetyk na imprezie, tylko bez kaca następnego dnia. Dodatkowo, bańki mają różne rozmiary – te małe to takie szybkie i irytujące szczury, które mnożą się jak grzyby po deszczu, a duże to poważniejsi przeciwnicy, wymagający nieco taktyki (znowu, jak ta Twoja dziwna ciocia, która zawsze wie, jak cię zaskoczyć).
Grafika? Kolorowa i wesoła jak tęczowy jednorożec na rollercoasterze – serio, Bubble Trouble wygląda tak, że aż chce się kliknąć więcej. Dźwięki pękających baniek dodają klimatu, choć moje uszy czasem krzyczały stop!, ale ogólnie to ten dźwięk jest jak mini-fajerwerki za każdym razem, gdy uda Ci się wystrzelić jedną z tych latających przeklenstw.
Najlepsze jest to, że Bubble Trouble to idealny test, czy Twoi znajomi to prawdziwi kumple, czy jednak wilki w owczej skórze. Bo kiedy zaczyna się walka o najlepszy wynik i najlepsze power-upy, nagle ten cichy kolega z pracy zamienia się w agresywnego potwora klikającego szybciej niż światło! Generalnie, jeśli masz ochotę na szybkie, wciągające i totalnie odjazdowe arcade, to wskakuj śmiało. Po kilku rundach sam zaczniesz się zastanawiać, czy nie zaprzyjaźnić się z bańkami… albo przynajmniej nie przegrać z nimi na śmierć i życie.