Gotowy na niezły ubaw za kółkiem, ale nie w jakimś super szybkim bolidzie, a w legendarnym City School Bus Driving? To gra, w której wcielasz się w rolę kierowcy szkolnego autobusu, czyli takiego miejskiego herosa, który każdego dnia czuwa nad bezpiecznym dowozem młodych nerdów (i nie tylko) na lekcje – w końcu ktoś musi ogarnąć ten miejski chaos, prawda?
Wyobraź sobie tę sytuację: zatłoczone ulice, gąszcz samochodów, piesi tarzający się przez pasy jakby to był pokaz mody, a Ty? Ty musisz opanować symulację jazdy autobusem, który ma swoje kaprysy i nie lubi gwałtownych manewrów – bo autobus to nie wyścigówka, no niestety. Sterujesz przy pomocy klawiszy albo dotykając ekranu (jeśli grasz na telefonie – bo czemu nie?), przyspieszasz, hamujesz, migasz kierunkowskazami i ogólnie starasz się, żeby dzieciaki nie miały stresów większych niż poranna pobudka przed szkołą.
Ale uwaga, to nie takie hop siup! Musisz pilnować rozkładu jazdy, trzymać się tras i unikać rozmaitych miejskich przeszkód, które pojawiają się nagle niczym kolejne powiadomienie na smartfonie. Pogoda? Oczywiście, że się zmienia! Deszcz, mgła, słoneczko – wszystko to wpływa na to, jak Twój autobus reaguje na drodze, więc lepiej mieć oczy dookoła głowy i refleks jak ninja – albo przynajmniej jak ktoś, kto nie chce wylądować na pierwszej stronie lokalnej gazety.
Każda ukończona misja to jak zdobycie gwiazdki w podręczniku kierowcy – nowe autobusy, ulepszenia i jeszcze bardziej pokręcone trasy. A najlepsze jest to, że City School Bus Driving to idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to faktycznie kumple, czy tylko pasażerowie, którzy wyrzucą Cię z autobusu przy pierwszym zakręcie. PvP? Nie, ale kooperacja na nerwy gwarantowana!
Podsumowując – jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to jest być mistrzem autobusu szkolnego w miejskiej dżungli, to ta gra jest jak twoja nowa terapia śmiechem i stresem w jednym. No i serio, kto nie chciałby pośmigać dużym żółtym gigantem, który nie jest po to, żeby jeździć szybko, ale żeby ogarnąć chaos i mieć na pokładzie wesołą ekipę dzieciaków? Szczerze mówiąc, ja już mam ochotę na kolejny kurs – tylko gdzie jest mój kierunkowskaz?