Hej, gotowy na niezły ubaw z Czerwoną Piłką 4 etap 3? Bo ta platformówka to jak hamburger z frytkami – niby klasyka, ale zawsze smakuje wybornie! W tej odsłonie nasza urocza, kula czerwona (tak, kula, nie jakaś tam kostka ani trójkąt – bo kto by chciał być czymś tak nudnym?) musi stawić czoła czarnym kwadratom, które mają zamiar... uwaga, uwaga... zmienić cały świat w jedno wielkie kanciaste nieporozumienie! No serio, kto im dał prawo do geometrii bez okrągłych bohaterów?
Zaczynasz jak zawsze – sterujesz swoją czerwoną piłką strzałkami, skaczesz, pędzisz i lawirujesz niczym ekspert od parkouru na trampolinie (albo przynajmniej ktoś, kto próbował i skończył na kanapie). Po drodze zbierasz gwiazdki, które są jak nagroda za cierpliwość, bo z nimi czujesz się jak mistrz świata, no i oczywiście rozbijasz te czarne kwadraty – pewnie marzą, żeby mieć twarz jak twoja piłka, ale niestety, na to nie ma rady.
Gra to połączenie klasycznego side-scrollingu z zagadkami opartymi na fizyce – czyli musisz myśleć i działać szybko, bo czerwony bohater nie lubi czekać, a i ty pewnie też nie. Co najlepsze, każdy poziom to nowe wyzwania – od lasów przypominających te z Twoich snów o ucieczkach przed obowiązkami, po fabryki, które wyglądają jak miejsce pracy twojego kota (czyli chaos i hałas). Bossowie? Szczerze mówiąc, trochę jak te potwory spod łóżka z dzieciństwa, tylko, że teraz to ty jesteś tym, który ich goni z bananem w ręku (albo raczej z piłką w roli głównej).
Grafika jest tak urocza, że aż chce się przytulić swoją czerwoną piłkę przez ekran (ale nie próbuj, bo możesz rozbić monitor – true story). Animacje płynne niczym ulubiony serial na Netflixie, a muzyka tak energetyczna, że nogi same rwą się do tańca – serio, moje uszy krwawiły od tej radosnej kakofonii, ale w sumie to ma swój urok!
Co najlepsze, Czerwona Piłka 4 etap 3 to idealna gra, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi to naprawdę znajomi. Bo gdy zaczynacie wspólnie walczyć z kwadratowym złem, albo wzajemnie wyciągać się z pułapek – wtedy widać, kto ma w sobie ducha drużyny, a kto tylko udaje kumpla, żeby odebrać ci ostatnią gwiazdkę. W sumie... kto by się nie bawił, będąc czerwonym kulistym bohaterem, który ratuje świat? No ja na pewno!
Podsumowując: jeśli lubisz platformówki z takim lekkim twistem, gdzie nie tylko skaczesz, ale i ogarniasz zagadki, to ta gra jest jak dobry kawałek ciasta – słodka, trochę wymagająca i zawsze na propsie. Czerwona Piłka 4 etap 3 to ten tytuł, który powinien mieć każdy na swojej liście do pogrania, gdy mam wolne i chcę się pośmiać.