1.640

Halloween Mahjong

5/5(oceń: 2)📅2023 Mar 15
Halloween Mahjong

Gotowy na prawdziwie upiorną ucztę dla mózgu? Halloween Mahjong to taki klasyk, który przebrał się za dynię i poszedł na imprezę Halloweenową! Wyobraź sobie tradycyjne mahjong – te wszystkie kafelki, które trzeba łączyć w pary, tylko że teraz zamiast nudnych kresek i symboli masz całą armię duszków, czarownic, słodkości i oczywiście – dyni! Bo jak inaczej świętować, niż z puzzlami, które straszą, ale w sympatyczny sposób?

Wchodzisz do zaczarowanego dyniowego pola, gdzie każdy ruch odkrywa kawałek historii niczym Sherlock Holmes na Halloweenowej zmianie w pracy. Twoim zadaniem jest sprytnie łączyć kafelki – albo takie, które są obok siebie, albo te, które da się połączyć prostą linią bez żadnych przeszkód (brzmi prosto, ale zaraz poczujesz się jak detektyw, który szuka sensu w labiryncie cukierków i duchów). A im dalej w las, tym plansze bardziej pokręcone – serio, czasem zastanawiałem się, czy twórcy nie przypisali poziomów testu na cierpliwość dla ludzi z ADHD!

Sterowanie? Bajka! Klikasz myszką albo pacasz paluchem i voilà – akcja! Zero kombinacji, zero migren przy nauce obsługi. Nawet babcia, która myszkę myli z pilotem do telewizora, ogarnie, jak się bawić. I to jest super, bo nie każdy chce od razu rzucać się w wir kosmicznych combo, które wymagają magii i długich godzin treningu.

A grafika? Kolorowo, klimatycznie, z tym halloweenowym twistem, który sprawia, że nawet jeśli jesteś twardym fanem klasyki, to tu poczujesz ten lekki dreszczyk... ale taki, co raczej rozbawi, niż wystraszy do szpiku kości.

Generalnie, Halloween Mahjong to nie tylko gra, to trochę jak spotkanie z kumplami na dyniowej imprezie - niby wszystko wygląda znajomo, ale niespodziewanie wpadają zabawne wyzwania, a Ty śmiejesz się z samego siebie, gdy marnujesz kolejny ruch. Idealna, żeby sprawdzić, czy potrafisz zachować zimną krew i strategiczne myślenie, nawet kiedy duchy i czarownice robią Ci psikusa. Polecam każdemu, kto lubi łamać sobie głowę i nie boi się trochę halloweenowego klimatu – nie gwarantuję, że nie skończysz gadając do swojej dyni, ale hej, kto by się przejmował?