Hej, gotowi na niezły ubaw i trochę łamania sobie głowy? Obudź pudełko 4 to taki mózgowy fitness, ale zamiast ciężarów – tu dźwigasz całą masę śmiesznych puzzli, które bazują na fizyce. Tak, dobrze czytasz – fizyka! Kto by pomyślał, że grawitacja i sprężyny mogą być takie zabawne? Ta gra to kontynuacja serii, więc jeśli kochasz łamigłówki i masz w sobie nutkę szalonego wynalazcy, to jesteś w domu.
Wchodzisz do tej kolorowej, trochę bajkowej krainy, gdzie Twoim zadaniem jest... no właśnie, obudzenie takiego leniwego, śpiącego pudełka. Pudełka z oczami, które wyglądają, jakby właśnie wkręciły się w Twoje memy na Instagramie. Każdy poziom to nowa zagwozdka – trzeba strategię wymyślić, kombinować jak na imprezie, gdzie wszyscy nagle zgubili klucze do domu.
Twoim arsenałem są różne rzeczy: klocki, sprężyny, a nawet inne dziwne gadżety, które możesz przeciągać i upuszczać (tak, sterowanie jest mega proste – myszka albo paluszek, jak wolisz). Celem jest stworzenie łańcucha reakcji, który sprawi, że pudełko powie hej, czas wstać! – i wtedy czujesz taką małą satysfakcję, jakbym sam rozwiązał rebus na śniadanie.
Co jest najlepsze? Fizyka w Obudź pudełko 4 nie jest nudna jak wykład na uniwersytecie – tu grawitacja działa na Twoją korzyść (albo czasem na Twoją zgubę, ale kto by się tym przejmował?). Z każdą planszą zagadki robią się coraz bardziej skomplikowane, a Ty czujesz się jak mistrz inżynierii, który próbuje złamać kod do pudełka-nie-do-rozbudzenia.
Serio, ta gra to taki fajny mix przyjemnych wizualek, zabawnych efektów i mózgowych wyzwań, które sprawią, że zapomnisz o świecie (no, przynajmniej do momentu, aż ktoś przypomni Ci, że masz obowiązki). Idealna, żeby pokazać znajomym, że potrafisz kombinować i nieźle się przy tym bawić – bo nic tak nie testuje przyjaźni jak walka o to, kto pierwszy obudzi to przeklęte pudełko!
Podsumowując: jeśli chcesz się pośmiać, pomyśleć trochę inaczej i poobcować z fizyką bez jej typowej szkolnej smętności, Obudź pudełko 4 jest totalnie dla Ciebie. Ja tam z miejsca wziąłem się za kombinowanie i... nie pamiętam, czy to była moja myszka, czy przypadek, ale pudełko się obudziło i poczułem się jak geniusz (albo szczęściarz, kto wie?). Polecam na każdą okazję, kiedy umysł potrzebuje gimnastyki, a Ty chcesz się przy tym uśmiać do rozpuku!