Gotowy zostać królem, który nie musi nawet wychodzić z kapci? Wbijaj do Royal Society – gry, która sprawi, że poczujesz się jak władca własnego małego, pikselowego imperium. Tu nie ma miejsca na nudę, bo budowanie zamków, zarządzanie gospodarką i prowadzenie armii to dopiero początek zabawy! A jeśli myślisz, że rządzenie to bułka z masłem, to czeka Cię solidna lekcja pokory… i może trochę śmiechu z własnych wpadek.
W Royal Society wcielasz się w rolę króla lub królowej (bo przecież płeć nie ma znaczenia, kiedy rządzi się królestwem). Twoim zadaniem jest rozwijać swoją dynastię, budować zamki, tworzyć armię – czyli wszystko to, co prawdziwy władca robi, kiedy nie ma nic lepszego do roboty. Aha, i nie zapominaj o swoich poddanych! Trzeba ich mądrze ogarniać, bo niezadowolony lud to nie jest towarzystwo, które lubi się na bankietach. No chyba, że chcesz, żeby Cię obalili szybciej niż zdążysz powiedzieć przepraszam, miałem zły dzień.
Strategia, taktyka i dzikie zwroty akcji – to wszystko czeka na Ciebie w Royal Society. Chcesz być tym, który woli rozwiązywać problemy pokojowo, czy może wolisz wywiesić flagę wojenną i rzucić się na sąsiednie królestwa niczym rozkapryszony smok na tort? Wybór należy do Ciebie, a konsekwencje – cóż, to już inna bajka. Ale hej, co to za zabawa bez odrobiny ryzyka i chaosu?
I teraz najlepsze: możesz zmierzyć się z innymi graczami! Idealna okazja, żeby sprawdzić, czy Twój kumpel z podwórka to naprawdę kumpel, kiedy zaczynacie walczyć o ten zasrany kawałek ziemi, który tak bardzo chcecie mieć. No i nie zapominaj o nagrodach i miejscu na liście najlepszych graczy – bo chcesz być królem, który wszędzie błyszczy, prawda?
Więc co? Wskakuj do Royal Society, wybuduj swoje imperium, zrób trochę zamieszania i baw się przy tym jak nigdy dotąd. Ta gra to nie tylko walka o tron – to przede wszystkim wciągająca, pełna śmiechu i zwariowanych przygód jazda bez trzymanki. Ostrzegam, może powodować uzależnienie i niekontrolowane ataki śmiechu. Ale tak to już jest, kiedy królujesz w cyfrowym świecie!
