Gotowy na biznesowe szaleństwo, które sprawi, że poczujesz się jak Gordon Ramsay… w świecie korpo? Wbijaj do Startup Fever i załóż własną firmę, gdzie papierkowa robota to dopiero rozgrzewka! Na początku będziesz mistrzem segregowania dokumentów, a potem – bam! – zrobisz z tej papierowej dżungli cyfrową oazę, bo Twoja firma zamieni się w prawdziwego giganta branży IT i logistycznego dostawcę usług. Brzmi poważnie, ale spokojnie, tu się nie nudzi!
Co robisz? Zatrudniasz ekipę marzeń (albo przynajmniej takich, którzy nie uciekają przy pierwszym kryzysie), przydzielasz im projekty, zbierasz fundusze – czyli inaczej mówiąc, grasz w menedżera, tylko bez garnituru i z dużą dawką chaosu. A żeby kasa się zgadzała, musisz mądrze inwestować w ulepszenia maszyn biurowych i podbierać kolejne biurka, by pomieścić więcej pracowników. Bo im więcej ludzi, tym większy zysk, prawda? No chyba, że ktoś zacznie spać na dyżurze – wtedy to już prawdziwa katastrofa, bo jak mówi stare korpo-przysłowie: Jeśli pozwolisz im spać, to życie twojego szefa.
Wiesz, to trochę jak prowadzić imprezę, ale zamiast DJ-a masz pracowników, którzy non stop chcą więcej projektów i kawy. Trzeba ich trzymać na duchu, bo szczęśliwy zespół to produktywny zespół – a nie zespół, który marzy o ucieczce z biura przez okno. Co chwilę odblokowujesz nowe zakamarki biura, niczym odkrywca w dżungli papierów, a każdy nowy pracownik to potencjalny bohater Twojej biznesowej sagi.
Co najlepsze, ta gra to nie tylko suchy biznes, ale całe kombo strategiczno-humorystyczne. Wyobraź sobie, że za chwilę Twój startup zamieni się z mikrobiura z zerowym budżetem na potężną machinę, która może rozwozić paczki i zarabiać miliony. Tylko pamiętaj: kontroluj ludzi, bo jeśli zaczną drzemać, to koniec świata... albo przynajmniej Twojej kariery CEO. W Startup Fever każdy dzień to rollercoaster – od papierkowej gorączki po cyfrowe szaleństwo. Brzmi jak plan? No to do dzieła, bo inwestorzy nie będą czekać!
