Gotowy na survival horror, który zmiesza w Twojej głowie II wojnę światową z legendą, która sprawi, że nawet Twój cień będzie się bał? Poznaj Slenderman History: WWII Faceless Horror – grę, w której zamiast kawy i spokojnego popołudnia, dostajesz duszną, mroczną atmosferę lasu pełnego zombiaków w mundurach i jednego wyjątkowo wysokiego, bez twarzy stalkera.
Wcielasz się w żołnierza, który – jak to on – oczywiście zabłądził za linią wroga, ale nie tylko partyzanci i bomby są tu problemem. Zza drzew wyłania się sam Slenderman, czyli czarny, chudy jak patyk koszmar, który zrobił sobie przerwę od straszenia dzieci w internetowych memach, żeby trochę podrasować atmosferę II wojny. Twoim zadaniem? Przetrwać noc, zbierając rozsiane po lesie strony – to nie są notatki z lekcji historii, tylko wskazówki, które pomogą rozwikłać mroczne tajemnice tej ponurej okolicy i zrozumieć, jak wojna potrafi zedrzeć z człowieka nie tylko mundur, ale i zmysły.
Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój kot mógłby ogarnąć: WASD do poruszania się, myszka do rozglądania i klikania, a jeśli raz na jakiś czas chcesz sprawdzić, czy masz jeszcze coś w plecaku – inventory czeka na Twój klik. Brzmi jak bajka? Może, ale bądź czujny – bo im więcej stron zbierzesz, tym bliżej będzie się czaił Twój stokrotnie wyższy, nieszablonowy prześladowca. A jeśli zboczysz z trasy, to już wiesz, kto może Cię przywitać – nie, to nie babcia z wkładem do rosołu, tylko właśnie on, Slenderman.
Ta gra to nie tylko bieganie po lesie, ale prawdziwa lekcja skradania się i przetrwania. Musisz być cichszy niż szeleszczący liść pod butem, bo każde głośniejsze tupnięcie może sprowadzić na Ciebie fatum (czyli naszego przerażającego faceta bez twarzy). Efekty dźwiękowe? Cóż, czasem miałem wrażenie, że słyszę nawet własne bicie serca, co w połączeniu z minimalistycznym oświetleniem lasu daje więcej dreszczy niż horror z lat 80. W sumie, gdzie indziej dostaniesz takie combo: wojna, horror, i stalker, który wygląda jakby zapomniał, że ma twarz?
Podsumowując, Slenderman History: WWII Faceless Horror to idealna gra dla każdego, kto lubi, gdy zimny pot cieknie po plecach, a w głowie pojawia się myśl: Czy ja na pewno chcę być tu sam o północy?. Znajdziesz tu miks historii i strachu, który wciąga mocniej niż rozmowa o polityce na rodzinnej kolacji (no dobra, może trochę przesadziłem, ale wierz mi – warto!). Jeśli chcesz sprawdzić, czy Twoje umiejętności przetrwania są na poziomie i czy naprawdę potrafisz uciec przed czymś, co nie ma twarzy – to jest tytuł dla Ciebie. Szczerze mówiąc, ja już nie mogę się doczekać, aż znów zgubię się w tym lesie. Kto wie, może tym razem uda mi się przeżyć całą noc bez paniki!
