Gotowy na niezły ubaw z mieczem w ręku i łukiem na ramieniu? Poznaj Weapon Master – grę, która wymaga nie tylko refleksu ninja, ale i trochę łutu szczęścia, bo serio, czasem nawet mistrzowie broni potrafią chybiać (tak, mówię o sobie i moich epickich pudłach). Wcielasz się tu w tytułowego mistrza broni, czyli kogoś, kto potrafi rozgryźć każdy rodzaj oręża – od klasycznych mieczy, przez łuki, aż po strzelby, bo czemu nie? Trochę tak, jakbym próbował wybrać między pizzą a kebabem – wybór jest ogromny, a każdy ma swoje plusy.
Weapon Master rzuca cię w wir różnorodnych światów, gdzie na każdym kroku czają się wrogowie gotowi zdemolować twoje ego. Ale ty nie jesteś tu by się poddać! Rozwijasz swoje umiejętności, uczysz się nowych chwytów, a przede wszystkim – robisz to wszystko z takim stylem, że nawet twój kot będzie patrzył zazdrośnie (serio, próbowałem go nauczyć, ale jak zwykle – zero zrozumienia).
Historia? O tak, jest! Twoja postać staje nie tylko przed wyzwaniami godnymi gladiatora, ale i przed moralnymi dylematami, jakby to była jakaś telenowela. Decyzje, które podejmujesz, wpływają na dalszy przebieg gry – czyli tak jak w życiu, tylko że tutaj możesz popełnić więcej błędów i nikt ci tego nie wypomni na Facebooku.
Aha, i nie zapominajmy o trybie multiplayer! Idealny sposób na sprawdzenie, czy twoi znajomi to prawdziwi kumple, czy tylko pozoranci, którzy w decydującym momencie uciekają z pola walki. Walczysz z innymi graczami, zdobywasz doświadczenie i, co najważniejsze, możesz poznać nowych ludzi, którzy tak samo jak ty nie mają nic lepszego do roboty (albo jeszcze lepiej – mają!).
Podsumowując: jeśli szukasz gry, która połączy w sobie adrenalinę walki, trochę strategii, a przy okazji rozśmieszy cię do łez (albo przynajmniej sprawi, że nie zauważysz, że masz już trzecią kawę tej nocy), to Weapon Master jest jak znalazł. Wskocz do akcji, zanim twój kot znudzi się czekaniem na kolejne epickie potknięcie!
