Ej, słuchajcie! Jeśli kiedykolwiek marzyliście o tym, żeby zostać królem lub królową karcianego porządku, to Solitaire Master jest jakby specjalnie dla was! Ta gra to taki karciany szwedzki stół, gdzie znajdziecie trzy najpopularniejsze gry karciane w jednym miejscu – no bo po co szukać oddzielnie, jak można mieć wszystko pod ręką i to bez konieczności wstawania z kanapy? Brzmi jak plan, co nie?
Waszym zadaniem jest wyczyścić pole gry, czyli pozbyć się wszystkich kart, układając je według koloru i rangi. To trochę jak sortowanie skarpetek po praniu, tylko że zamiast nudnej sterty masz magiczny stos kart, które tańczą w rytm twojego kliknięcia. I serio, ten moment, kiedy uda ci się ułożyć całą talię, jest równie satysfakcjonujący, co znalezienie ostatniej skarpetki do kompletu – bezcenne!
Gram w Solitaire Master i powiem wam, że to nie jest zwykłe skrobanie po kartach – to prawdziwy trening dla mózgu i palców. I jeszcze ten dźwięk przesuwanych kart... czasem moje uszy myślą, że to koncert rockowy, a potem przypominam sobie, że to tylko ta jedna, magiczna chwila, kiedy karta pasuje do miejsca jak ulał. A jak już zaczniesz, to nie ma odwrotu – wciąga bardziej niż maraton ulubionego serialu, a przecież wiadomo, jak to kończy się w pracy, gdy próbujesz tylko jedną rundę!
Co najlepsze, Solitaire Master to idealna gra, żeby sprawdzić, czy potraficie zachować spokój, gdy karta, którą tak desperacko potrzebujecie, wypada... pod spodem innej. Wtedy pojawia się cała gama emocji od No way! po Okej, spróbuję jeszcze raz, bo przecież jestem mistrzem. I właśnie dlatego warto mieć ją pod ręką – na szybki reset mózgu albo długie wieczory z kartami.
Więc jeśli jesteś gotowy na niezły ubaw z kartami, trochę strategicznego myślenia i odrobinę szalonej satysfakcji, Solitaire Master czeka. A ja tymczasem idę zagrać jeszcze raz, bo coś mi mówi, że karta, której szukam, właśnie zmieniła miejsce... albo to ja się gubię. Kto wie? Czas na kartową przygodę!