Hej, gotowy na wyścig, który jest tak zwariowany, że nawet Twoja babcia zacznie kibicować? Poznaj Big Bird Racing – grę, gdzie gigantyczne ptaki rzucają się na tor i walczą o tytuł najszybszego lotnika bez użycia skrzydeł (bo serio, nikt tu nie lata, tylko biega jak szalony!).
Wbijasz do gry, wybierasz swoją dziką ptasią maszynę i... klik – start! A co dalej? No właśnie – wszystko dzieje się na jednym przycisku. Tak, dobrze przeczytałeś, ZERO kombinacji, żadnych czarów, tylko ten magiczny przycisk, który musisz męczyć jak pilota do telewizora, kiedy ktoś ukradł Ci pilot na pół godziny. Sprint? Walczysz ze swoim palcem, żeby był szybszy od światła, czyli naciskasz jakby Twoje życie zależało od tego. Tor z przeszkodami? Tu z kolei musisz trzymać przycisk niczym kubek z kawą w rękach w poniedziałkowy poranek – aż Twój ptasiak przeskoczy przez dziury i inne wygibasy.
A dlaczego to takie śmieszne? Bo wyobraź sobie te gigantyczne ptaki, które wyglądają, jakby właśnie zeszły z imprezy na farmie i teraz próbują być Usainami Boltem na sterydach. Każdy z nich ma inny styl, ale każdy kończy z piórami w nieładzie i sercem bijącym szybciej niż mój komputer, kiedy otwieram 27 zakładek naraz.
To też świetny test, jak bardzo możesz znienawidzić (albo kochać) swoich znajomych, kiedy razem wskakujecie w tryb wieloosobowy. Bo serio, nic tak nie zbliża ludzi, jak wspólna walka o to, kto pierwszy przewróci się na przeszkodzie albo kto najgłośniej zaklina pecha, bo ten jeden nieszczęsny przycisk nie chciał zadziałać. PvP? Coś jak ptasi boks – tylko bez rękawic (i z dużą dawką śmiechu). Kooperacja? Jasne, możecie się wspierać, ale i tak wszyscy myślą tylko o tym, żeby nie zająć ostatniego miejsca.
Szczerze mówiąc, Big Bird Racing to taki mentalny jogurt na stres – wciąga, robi dobrze i czasem sprawia, że śmiejesz się jak szalony, bo kto by pomyślał, że wciśnięcie jednego guzika może dostarczyć tyle emocji? No to chwyć ten przycisk, rozruszaj palce i pokaż tym wielkim ptakom, kto tu rządzi!