Gotowy na totalny misz-masz pomiędzy klasycznym rzucaniem piłeczek a niszczeniem cegiełek jakbyś był mistrzem budowlanym na emeryturze? Bricks N Balls to gra, która łączy w sobie casualową zręcznościówkę z zagadkowym arcade’em, czyli coś dla każdego, kto lubi pobujać palcem po ekranie i poczuć się jak król strategii, choć tak naprawdę to po prostu chcemy bezmyślnie tłuc te cegły piłkami.
Zasada jest banalnie prosta, więc nawet babcia potrafi ogarnąć – masz piłki, masz cegły z cyferkami (te cyfry to liczba uderzeń potrzebna, żeby je rozwalić, serio), a Twoim zadaniem jest wymierzyć tak, żeby piłki odbijały się od ścianek i robiły efekt domina, czyli jak najwięcej zniszczeń za jednym zamachem. Brzmi trochę jak rzucanie śnieżkami do celu, tylko bez ryzyka, że wpadniesz w kałużę.
Ale uwaga! Jak to w życiu bywa, nie jest tak łatwo, bo poziomy coraz bardziej dają w kość, a piłeczek nie masz na pęczki. Musisz więc kombinować, kalkulować kąty i czas, aż poczujesz się jak fizyk-ninja, który oblicza trajektorie lepiej niż GPS. I serio, nic nie daje takiego frajdy jak moment, kiedy jedna idealna piłka leci, odbija się trzy razy, trafia w te najbardziej oporne cegły i wszystko się wali jak domek z kart!
Co najlepsze, sterowanie to bajka – po prostu przesuwasz palcem po ekranie i strzelasz. Proste, jak obsługa pilota do telewizora, gdy zapomnisz, gdzie jest guzik włączający Netflixa. Dzięki temu Bricks N Balls jest idealne dla każdego, od przedszkolaka do emeryta, który chce udowodnić, że wciąż potrafi pokonać młodsze pokolenie.
No i oczywiście, jak to w takich grach bywa, im dalej w las, tym więcej piłek, power-upów i bonusów, które sprawiają, że rozgrywka staje się jeszcze bardziej wypasiona. To trochę jak dostawać ekstra kawałek pizzy za każdym razem, gdy sprzątasz pokój – nagroda zawsze smakuje lepiej, gdy wiesz, że trochę się napracowałeś.
Podsumowując, Bricks N Balls to jedna z tych gier, które wciągają bardziej niż maraton Twojego ulubionego serialu, a poziomy robią się tak wymagające, że nawet Twój kot zaczyna się zastanawiać, czy nie powinien zacząć grać. Idealna na chwilę relaksu – albo na to, żeby sprawdzić, czy Twoi znajomi nadal są Ci przyjaciółmi, gdy zaczynacie rywalizację o to, kto pokona więcej cegiełek!