3.798

Flying Cars Era

5/5(oceń: 2)📅2021 Jul 10
Flying Cars Era

Wyobraź sobie, że siadasz za kierownicą samochodu, który zamiast zakleszczać się w korkach, po prostu odpala skrzydła i leci nad wszystkimi frustracjami dnia codziennego. Tak, mówię o Flying Cars Era – grze, która zabierze Cię w przyszłość, gdzie samochody latają, a ty możesz w końcu poczuć się jak król powietrznych ścieżek. Brzmi jak bajka? No to sprawdź sam i przekonaj się, czy potrafisz zostać mistrzem nie tylko na asfalcie, ale i w chmurach!

W tej grze wcielasz się w kierowcę latającego wehikułu – nie byle jakiego, bo każdy samochód latający ma swoje turbo, unikalne cechy i może sprawić, że poczujesz się jak przerośnięty ptak-ninja. Twoim zadaniem będzie nie tylko latanie po pięknych, ale i niebezpiecznych miastach przyszłości (uwaga na te latające billboardy i dziury w powietrzu!), ale też zbieranie bonusów, które czasem wyglądają jak cukierki od kosmitów, omijanie przeszkód niczym zawodowy akrobata i walka z innymi śmiałkami, którzy równie mocno chcą pokazać, kto rządzi na niebie.

Nie myśl, że będzie łatwo – poziomy rosną w trudność szybciej niż moje ciśnienie podczas próby zaparkowania w realu. Każdy kolejny etap wymaga więcej precyzji i refleksu, więc zapomnij o nudzie. A jeśli masz kumpli, którzy myślą, że potrafią lepiej latać niż ty – tryb multiplayer już czeka na Twoje wyzwanie! To idealna okazja, żeby się przekonać, czy znajomi to naprawdę znajomi, gdy zaczyna się powietrzna wojna o najlepszy model samochodu latającego.

Na początek sam pomyślałem, że to kolejna gra, w której latasz i zbierasz punkty, ale szybko się okazało, że Flying Cars Era to coś więcej – adrenalina, trochę chaosu i masa śmiechu, gdy ledwo co unikniesz uderzenia w neonowe reklamy albo przypadkiem zderzysz się z... no cóż, nie zdradzę, żeby nie spoilerować! Także, jeśli masz już dość stania w korkach albo po prostu chcesz poczuć wolność, której nie da Ci nawet najdroższy dron – wskakuj w kokpit i leć! Powietrze czeka, a my tu na dole trzymamy kciuki, żebyś nie rozbił swojego latającego cacka o pierwszą lepszą wieżyczkę.