Gotowy na wiejską odyseję, która wmiesza Cię w błoto... ale bez konieczności wycierania butów? Wbijaj do Idle Farm Tycoon – gry, która udowadnia, że zarządzanie farmą to nie tylko sianie i zbieranie, ale prawdziwa ekonomiczna jazda bez trzymanki! No bo kto by pomyślał, że klikając w ekran, możesz zostać królem rolniczego imperium, a przy okazji pośmiać się z własnych nieudolnych prób ogarnięcia krowy, która chyba ma własne plany?
W tej symulacyjnej bajce zaczynasz z malutkim kawałkiem ziemi, garścią ziaren i marzeniem większym niż seria memów o Januszach. Twoim zadaniem jest rozwinąć tę farmę od łan kapusty i kura na wybiegu do czegoś, co wygląda jak żywcem wyjęte z rolniczego snu (albo no, ewentualnie z Instagrama farmera z milionem obserwujących). Po drodze musisz ogarnąć, jak nie dać się zjeść szkodnikom, które mają chyba doktorat z sabotażu, dbać o crop rotation (czyli nie sadzić wszystkiego na raz, bo ziemia też chce trochę odpoczynku – serio, kto by pomyślał?) i inwestować w technologie, które sprawią, że Twoja farma będzie produkować więcej niż Twój ulubiony foodbloger w weekend.
Obsługa? Łatwa jak niedzielne śniadanie. Wystarczy kilka kliknięć lub tapnięć, a Ty już czujesz się jak szef szefów wiejskiego biznesu. Interfejs tak przejrzysty, że nawet sąsiad, który z komputerem walczy bardziej niż z traktorami, nie zgubi się w tym rolno-ekonomicznym labiryncie. A najlepsze jest to, że Idle Farm Tycoon działa nawet wtedy, gdy Ty zajmujesz się czymś ważniejszym – jak np. szukanie pilota od telewizora (którego i tak nie znajdziesz). Twój biznes rośnie nawet, gdy Ty śpisz, więc nie musisz się martwić, że Twoje zboże uschnie z tęsknoty.
Przygotuj się na miks strategicznego planowania i… trochę śmiesznych porażek, bo nie oszukujmy się – kto nie próbował rozkręcić farmy i skończył z 5 kurami i 3,5 worka ziemniaków na głowie? Gra oferuje tryby, które pozwolą Ci sprawdzić, czy Twoi kumple to naprawdę kumple, kiedy walczycie o najlepsze zwierzaki lub najdroższy sprzęt. To idealna okazja, żeby rozgryźć, kto z Was jest rolniczym mastermindem, a kto po prostu ma dobrą minę do złej gry.
Podsumowując: jeśli szukasz czegoś, co pozwoli Ci poczuć się jak gospodarczak XXI wieku, a jednocześnie nie wymaga, żebyś rzucał wszystko i przeprowadzał się na wieś – Idle Farm Tycoon to strzał w dziesiątkę. Szczerze mówiąc, sam nie wierzyłem, że klikanie w pola może być tak uzależniające, ale hej – lepiej uzależnić się od rozsądnego zarządzania farmą niż od kolejnego mema z kotem, prawda?
