Zapnij pasy, bo Jelly Friends to nie jest zwykła gra – to prawdziwa galaretkowa odyseja, która wciąga bardziej niż poranna kawa z podwójną dawką cukru! Wyobraź sobie świat pełen kolorowych, galaretowatych stworzonek (tak, dobrze przeczytałeś – galaretowatych!), które utknęły w labiryncie. Twoim zadaniem jest pomóc tym sympatycznym jelly friends uciec z tego glutowatego koszmaru, pokonując przeszkody i rozwiązując zagadki, które czasem są bardziej zakręcone niż moja próba składania mebli z Ikei bez instrukcji.
Gra jest prosta do nauczenia, ale opanowanie jej wymaga więcej sprytu niż znalezienie pilota do telewizora, gdy leży na widoku (serio, jak to się dzieje?!). Każdy kolejny poziom to nowe wyzwania i coraz bardziej wymagające łamigłówki, które sprawią, że nawet najtwardszy gamer zacznie się zastanawiać, czy nie lepiej jednak iść na spacer. Ale hej, kto by chciał, skoro Jelly Friends oferuje takie emocje, że serce bije szybciej niż podczas ostatniej kolejki na karuzeli u wujka na weselu?
A co najlepsze? Każdy z tych galaretkowych przyjaciół ma swoje wyjątkowe umiejętności! No bo jak inaczej wyobrazić sobie ratowanie świata bez małego, sprytnego glutka, który potrafi się rozciągać albo kleić do ścian? To trochę jak drużyna Avengersów, ale bardziej miękka i zdecydowanie mniej groźna dla mebli. Musisz umiejętnie wykorzystywać ich talenty, żeby przejść dalej – i uwierz mi, planowanie tego to czasem większa zagwozdka niż wybór czegoś do jedzenia, kiedy celujesz w pizzę, ale lodówka krzyczy sałatka!.
Jelly Friends to też raj dla fanów towarzyskich rozgrywek – tryb wieloosobowy pozwala rzucić wyzwanie znajomym i sprawdzić, kto z was jest prawdziwym królem galaretek. Idealna okazja, żeby zobaczyć, czy twoi kumple potrafią współpracować, czy szybciej zaczną się kłócić o ostatni kawałek wirtualnej pizzy na ekranie. Gra działa na kompie, tablecie i smartfonie, więc możesz grać nawet podczas nudnej wizyty u rodziny albo w kolejce po kawę – serio, lepsza opcja niż scrollowanie Instagrama.
Podsumowując? Jelly Friends to kolorowa, śmieszna i zaskakująco wciągająca gra, która sprawi, że zapomnisz o wszystkim – oprócz tego, że musisz ratować swoje galaretkowe ziomki. Warto spróbować, bo zabawa jest tu jak w dobrej imprezie: trochę chaosu, masa śmiechu i zero nudy. No to co, gotowy na galaretkowy rajd? Wskakuj i daj się porwać tej glutowatej przygodzie!
