Gotowi na wyścigi, które rozkręcą każde domowe podwórko? Nick Jr Party Racers to gra wyścigowa, która wjeżdża na pełnej petardzie prosto w świat naszych ulubionych bohaterów z Nick Jr. – tak, mówimy o Dorze, Chase’u z Psiego Patrolu i ich bandzie, którzy wymieniają plecaki na kierownice i ruszają na kolorowe, zwariowane tory pełne zwrotów akcji i power-upów! To nie jest zwykły wyścig – to prawdziwa impreza na kółkach, gdzie każdy zakręt może zmienić wszystko, a frajda jest na pierwszym miejscu!
Wyobraź sobie, że biegasz, ścigasz się i zbierasz boosty prędkości, tarcze ochronne i inne gadżety, które mogą pomóc albo... spowolnić przeciwników (bo w końcu trochę zdrowej rywalizacji jeszcze nikomu nie zaszkodziło). No i jeszcze ta drużynowa zabawa, bo Nick Jr Party Racers nie tylko pozwala na solo jazdę, ale też zaprasza do kooperacji – idealne, żeby sprawdzić, czy Twoi kumple naprawdę są kumplami, kiedy zaczyna się walka o najlepszą pozycję na podium.
Sterowanie? Proste jak bułka z masłem i równie przyjemne – wystarczy kilka przycisków i kierunek, żeby maluchy (i ci trochę starsi, którzy wciąż lubią czasem trochę pośmigać) mogły wskoczyć za kółko bez frustracji. Nie ma tu miejsca na skomplikowane kombinacje, bo Nick Jr Party Racers stawia na czysty fun i zero spiny, czyli dokładnie to, czego potrzebujesz po długim dniu łapania kurzu na półkach.
Moje pierwsze chwile z tą grą? Trochę jak jazda na rowerze z kółkami – niby proste, ale dostarczyło tyle śmiechu, że aż bolał mnie brzuch od tych wszystkich o nie, kto mi teraz wjechał w tyłek? momentów. A serio - każdy wyścig to mieszanka śmiechu, rywalizacji i odrobiny chaosu, który sprawia, że nie możesz się oderwać. To taka gra, którą z chęcią odpalisz z młodszym rodzeństwem albo kuzynostwem, żeby wszyscy razem pogonić za złotą wstęgą i trochę się pośmiać.
Podsumowując: Nick Jr Party Racers to idealna propozycja dla rodzin i dzieciaków, które chcą pośmigać na wesoło, nie martwiąc się o skomplikowane sterowanie czy niekończące się tutoriale. Gra łączy znane postaci ze świetną, kolorową grafiką i masą śmiechu – czyli wszystko, czego potrzeba, żeby zrobić sobie niezły gamingowy chillout bez stresu. No to? Kto pierwszy do mety?
