Gotowy na imprezę, która rozkręca się szybciej niż sobotnia dyskoteka u cioci Krysi? Baby Hazel: Impreza w ogrodzie to internetowa symulacja, która zabierze Cię w świat małej Hazel i jej przyjaciół na pełen śmiechu, zabawy i... latających babeczek garden party! No dobra, może babeczki latają tylko w mojej wyobraźni, ale reszta jest jak najbardziej prawdziwa.
Ta gra to prawdziwy hit dla młodszych graczy, czyli takich, którzy na widok myszki nie panikują, ale też jeszcze nie marzą o karierze pro-gamera. Sterowanie jest tak proste, że nawet Twój młodszy kuzyn, który jeszcze myli kliknij z pocaluj, szybko się połapie. Klik, przeciągnij, upuść – i bach! Dekoracje na swoim miejscu, a Hazel może zacząć tańczyć z balonami.
Zadania? Oooo, jest tego trochę – dekorowanie ogrodu, przygotowywanie przekąsek, organizowanie gier i oczywiście pilnowanie, żeby nikt się nie obraził, bo imprezy bez dramatu się nie liczą, nie? No i cała ta zabawa jest tak kolorowa i interaktywna, że nawet ptaszki w tle chyba chcą dołączyć do zabawy (albo to tylko mój kaczy humor). Co chwilę odkrywasz nowe niespodzianki, a każda kolejna misja to jak odblokowanie kolejnego poziomu w byciu królem ogrodowych eventów.
Najlepsze jest to, że Baby Hazel: Impreza w ogrodzie nie tylko bawi, ale i uczy – planowania, współpracy (bo bez ekipy nie ma disco) i rozwiązywania problemów. A wszystko to w atmosferze, która sprawia, że poczujesz się jak mistrz ceremonii na garden party roku! Moje pierwsze minuty z grą? No cóż, szczerze mówiąc, myślałem, że to będzie nudna robota, aż tu nagle... Hazel zorganizowała konkurs na najśmieszniejszą minę i wygrywałem ja – przynajmniej w myślach.
Podsumowując: jeśli chcesz wciągnąć malucha w świat gier bez strachu, że zaraz zacznie rzucać kontrolerem, albo sam masz ochotę na trochę radosnej, bezstresowej rozrywki, to ta gra jest jak znalazł. Baby Hazel: Impreza w ogrodzie – bo każdy zasługuje na własną imprezę w ogrodzie, nawet jeśli na oko ma tylko kilka lat!
