Słuchaj, jeśli masz ochotę na grę, która jest jak cukierek dla oczu i jednocześnie wyzwaniem dla mózgu – to Puppy Blast: Journey of Crush jest właśnie tym, czego potrzebujesz! To taki klasyk gatunku match-three, czyli układania trzech lub więcej kolorowych bloczków w rzędzie, ale tutaj z dodatkową dawką słodziutkich piesków, które trzeba ratować. Brzmi jak misja godna superbohatera, ale bez peleryny i dramatów – tylko urocze psiaki i kolorowa eksplozja akcji!
Wyobraź sobie, że zaczynasz tę grę i nagle jesteś w świecie pełnym kolorowych bloków i przysmaków. Twoim zadaniem? Dopasowywać je tak, żeby uratować zagubione szczeniaki. Fabuła niby prosta, ale wciąga jak serial, który zacząłeś oglądać o północy i nagle budzisz się rano z nosem w ekranie. Każdy level to nowa przygoda, z coraz bardziej zakręconymi przeszkodami i łamigłówkami, które sprawią, że Twój mózg zacznie tańczyć lambadę – wcale nie tak łatwo przejść te poziomy bez kilku och i ach albo przekleństw w myślach.
Sterowanie to bajka – wystarczy przesuwać palcem po ekranie i klikać, jakbyś był mistrzem Tinderowego swajpania, tylko tutaj zamiast randek, łączysz kolorowe kostki. Proste, intuicyjne i dla każdego, od przedszkolaka po babcię, która chce poczuć się młodo! A jak już uda Ci się połączyć większą grupę bloczków, wybuchają specjalne power-upy, które robią niezły bałagan na planszy – to jak rzucenie bomby konfetti na nudę i frustrację.
Gra lubi zaskakiwać: raz masz ograniczoną liczbę ruchów, innym razem magiczne bloki z super mocami, które trzeba ogarnąć, żeby nie skończyć z twarzą w poduszce. No i co najlepsze, często pojawiają się wydarzenia czasowe i wyzwania, które sprawiają, że nuda nie ma szans się zakamuflować. Generalnie, to jest idealny przepis na to, jak się bawić i jednocześnie poczuć się jak bohater, który ratuje świat – przynajmniej ten wirtualny, z psiakami w rolach głównych.
Podsumowując: Puppy Blast: Journey of Crush to taka gra, która łączy w sobie tę prostą, ale uzależniającą magię match-three z mega uroczymi pieskami i łatwym sterowaniem, które sprawiają, że nawet najbardziej oporny na zagadki gracz poczuje, że jest geniuszem. Idealna na szybkie oderwanie się od rzeczywistości – a może nawet na to, żeby udawać, że masz jakieś supermoce logicznego myślenia. Polecam, serio – bo kto nie kocha psów i kolorów? No właśnie, chyba nikt!
