Odpalaj Hity Bez Kosztów i Rejestracji! Gra Zombie: Ostatni strażnik
12.066

Rośliny kontra Zombie

4.1/5(oceń: 622)📅2024 Oct 05
Rośliny kontra Zombie

Okej, słuchajcie, bo zaraz opowiem Wam o Plants vs Zombies, czyli po naszemu Rośliny kontra Zombie – grze, która udowadnia, że nawet w świecie pełnym mózgożernych potworów, to kwiaty rządzą podwórkiem. To taki tower defense, gdzie zamiast budować wieżyczki, sadzisz roślinki z supermocami i bronisz swojego domu przed armią zombie. Brzmi jak bajka? No to poczekaj, aż zaczniesz zbierać te słoneczka i zorientujesz się, że strategia to podstawa – bo zombie nie mają litości, a niektóre z nich wyglądają jakby dopiero co wróciły z siłowni albo paintballa.

Cała magia dzieje się na takim kwadratowym podwórku, które wygląda jak plansza do gry w statki, tylko zamiast zatapiać okręty, sadzisz Peashootery, które strzelają groszkiem, albo Wall-nuty – czyli orzeszki, które stają się żywą tarczą, gdy zombie zaczynają się zbliżać niczym sąsiedzi na niezapowiedzianą imprezę. No i nie zapominajmy o Sunflower, czyli roślinie zasilającej twoją budżetową machinę – bez niej byłbyś skazany na biedę i zjadałyby cię głąby bez litości.

To, co mnie osobiście rozbawiło na maksa, to różnorodność zombie – niektórzy wyglądają jakby wzięli udział w konkursie na najdziwniejszy kapelusz, a inni są szybsi niż ja, gdy słyszę, że mama woła na obiad. Każdem z nich trzeba znaleźć sposób – nie możesz po prostu rzucać roślinami na oślep, bo jak próbowałem, to mój dom zniknął szybciej niż moja cierpliwość w kolejce do lekarza.

Sterowanie? Prościzna! Klikasz, stukasz i sadzisz, nawet baba na imieninach ogarnie, więc nikt nie będzie się tłumaczył, że nie umie grać. To gra idealna na szybkie oderwanie się od rzeczywistości, a także sposobność, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi to naprawdę twoi znajomi – bo w trybie multiplayer (ach ten chaos!) szybko dowiesz się, kto jest sprzymierzeńcem, a kto bezwzględnym zombie w przebraniu.

Podsumowując – Plants vs Zombies to klasyka, która nie tylko wciąga, ale też bawi do łez. Grafika taka słodka, że aż chce się zjeść ekran (ale nie próbujcie tego w domu), a humor... no cóż, roślinki walczące z zombie? Czy może być coś bardziej absurdalnego i genialnego jednocześnie? Jeśli masz ochotę na coś, co nie wymaga doktoratu z taktyki, a mimo to pozwala poczuć się jak dowódca armii kwiatów, to jest to gra dla Ciebie. Założę się, że po pierwszej rundzie zaczniesz planować własny ogródek z superbohaterami zielonego świata.