Ej, słyszałeś o Police Car Town Chase? To taka gra, w której w końcu możesz spełnić marzenie z dzieciństwa i zostać stróżem prawa, ale bez konieczności wstawania o świcie i noszenia nudnego munduru! Wskakujesz za kółko policyjnego wozu i zaczynasz pościg przez miasto, które wygląda jakby ktoś je pomalował farbami prosto z przyszłości – grafika tak realistyczna, że prawie czujesz, jakbyś miał pod siedzeniem kukurydzianą zapalniczkę dla akcji.
Nie oszukujmy się, pościgi w tej grze to czysta adrenalina – szybciej niż na Instagramie twoja cierpliwość dostaje bana, bo tu trzeba szybko myśleć, skręcać, ścigać, a do tego jeszcze unikać tych wszystkich śmiesznych, ale jednak groźnych pułapek na drodze (no serio, kto w mieście rozstawia takie pułapki? To nie jest gra w chowanego!). W Police Car Town Chase nie ma miejsca na nudę, bo co chwila wpadasz na nowe misje – od łapania drobnych złodziejaszków po totalnych bandziorów, którzy myślą, że są szybsi od ciebie. Spoiler alert: nie są.
Co więcej, jak już zbierzesz trochę punktów i power-upów, to możesz odblokować kolejne poziomy, które są tak trudne, że zaczniesz podejrzewać, czy twórcy gry nie mieli w planie zrobić Ci testu na cierpliwość – ale hej, kto lubi łatwiznę? W końcu tutaj jest jak na prawdziwej służbie – trzeba mieć refleks i spryt, żeby dogonić te łobuzy i nie rozbić przy tym radiowozu o latarnię.
Moja pierwsza próba złapania przestępcy skończyła się tym, że nie wiem, czy uciekający złoczyńca był szybszy ode mnie, czy ja po prostu zapomniałem, że włączony mam hamulec ręczny. Generalnie mówiąc, jeśli lubisz pościgi, które przyprawiają o szybsze bicie serca i od czasu do czasu zmuszają do nerwowego śmiechu (bo serio, kto tak jeździ?!), to Samochód policyjny: pościg miejski jest grą dla Ciebie. Gotowy na niezły ubaw i trochę chaosu na ekranie?
Pogadajmy serio – jeśli chcesz poczuć się jak bohater, który ratuje miasto przed kompletnym bałaganem, a do tego masz ochotę na solidną dawkę śmiechu z własnych epickich manewrów, to ta gra to strzał w dziesiątkę. No to... gaz do dechy i do boju!
