Masz ochotę na łamigłówkę, która sprawi, że Twoja szara komórka będzie pracować na pełnych obrotach, a przy okazji trochę pośmiejesz się z własnej niezdarności? Poznaj Shifter – grę, która zmusza Cię do myślenia, ale w duchu hej, to tylko gra, nie musisz zostać geniuszem od razu.
W Shifterze wcielasz się w rolę niani (albo kierowcy VIP, jeśli wolisz) dla malutkiego ludka, który utknął w labiryncie złożonym z przeszkód i bloków. Twoim zadaniem jest takie przesuwanie tych bloków, żeby stworzyć czerwoną, przerywaną ścieżkę – coś jak szlak na mapie skarbów, tylko że bez piratów i skarbów, no dobra, może tym razem bez piratów, ale z dużą dawką frustracji i śmiechu, kiedy znów nie trafisz w ten cholerny klocek!
Mały bohater jest jak ten znajomy, co potrafi chodzić we wszystkie strony, ale nie potrafi przeskoczyć ani jednej przeszkody – serio, zero skoków ninja. Więc nie zostaje nic innego, jak bawić się w przesuwanie bloków niczym w Tetrisie, ale z bardziej sentymentalnym podejściem, bo każda źle przesunięta kostka to ryzyko, że zostaniesz bohaterem opowieści a pamiętasz, jak próbowałem przejść Shiftera i skończyłem na poziomie pierwszym przez godzinę?
Gra jest prosta, ale nie daj się zmylić – z każdym poziomem Twój mózg będzie miał więcej do roboty niż ja, kiedy szukam kluczyków do samochodu przed wyjściem (a serio, gdzie one są?!). Shifter to idealny sposób, żeby sprawdzić, czy potrafisz myśleć strategicznie, zachować spokój i nie rzucać laptopem o ścianę, gdy znów utkniesz. Zresztą, sam maluch w grze też pewnie by się pogniewał, gdybyś nie pomógł mu znaleźć wyjścia.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na łamanie głowy bez zbędnego zamieszania, a przy tym z humorem i odrobiną absurdu, to Shifter jest dla Ciebie jak skarpety dla zimy – po prostu must-have. Zaczynaj i daj znać, czy udało Ci się przejść level bez krzyku i rzucania się na podłogę. Trzymam kciuki, ziomek!