Gotowy na jazdę, która wygląda, jakby ktoś właśnie zorganizował konkurs na najbardziej epicką katastrofę drogową świata? Wbijaj do Super Car Crash – gry online, gdzie zamiast omijać przeszkody, cel jest prosty: rozpieprzyć wszystko na swojej drodze i jeszcze na tym punkcie zbierać punkty jakbyś zbierał naklejki na zeszyt. Brzmi jak plan na nudny poniedziałek? Wręcz przeciwnie! Tu chaos to nasz chleb powszedni, a neonowe ulice miasta to twoje pole bitwy, gdzie każda stłuczka jest jak małe dzieło sztuki destrukcji.
Wcielasz się w rolę kierowcy bez hamulców i rozumu, który ma jeden cel: wypchać ekran crashami tak gęsto, że aż komputer zacznie się pocić. Leć na pełnym gazie, wbijaj się w inne bryki, a im większy bałagan zrobisz, tym więcej punktów dostajesz. I nie martw się, każdy samochód w Super Car Crash jest inny – od malutkich hot-hatchy, które ledwo przetoczą się przez miejski korek, po potężne bestie zdolne najechać na cokolwiek z prędkością karabinu maszynowego. Masz ochotę na upgrade? Oczywiście, że tak! Zbieraj punkty, odblokowuj nowe fury i specjalne zdolności, które sprawią, że nawet twój kot by się przestraszył, gdy zobaczy, co potrafisz za kierownicą.
Sterowanie? Proste jak drut i dostępne dla każdego, nawet dla tych, co mylą gaz z hamulcem (czyli dla mnie po pierwszych pięciu minutach gry). Klawisze strzałek albo WASD na pewno ogarniesz bez problemu, a jak chcesz dodać odrobinę pikanterii, wciskasz spację, żeby odpalic specjalne bajery – trochę jak turbo na wrotkach, ale w wersji samochodowej i mniej śmieszne dla przechodniów.
Co najlepsze, Super Car Crash to nie tylko bezmyślne pchanie klaksonu i łamanie przepisów ruchu drogowego – tu fizyka robi swoje i każdy karambol wygląda jak prawdziwa katastrofa filmowa (tylko bez kaskaderów i ubezpieczenia). Samochody się kruszą, latają odłamki i powstają miejsca, które wyglądają jak po bitwie gigantycznych żelków na sterydach. A jeśli myślisz, że to koniec emocji, to poczekaj, aż złapiesz power-upy – nagle twoja bryka zamienia się w niepokonanego potwora drogowym, który może nawet przejechać przez mur kota! (No dobra, kota nie przejedzie, ale wyobraźnia jest ważna.)
Idealne dla tych, co lubią akcję, śmiech i trochę zdrowego szaleństwa za kółkiem – a także dla tych, którzy chcą sprawdzić, czy ich kumple to naprawdę kumple, gdy zaczyna się walka o najlepszy wynik na leaderboardzie. No bo powiedzmy sobie szczerze, kto nie chciałby być mistrzem rozwałki na miejskich ulicach i uciekać od policji z prędkością światła (chociaż tutaj raczej bez policji, za to z masą wybuchów)?
Więc jeśli masz ochotę na trochę szaleństwa, które rozgrzeje ci kciuki i rozbawi bardziej niż mem z kotem w kapeluszu, Super Car Crash jest jak najlepsze piwo po ciężkim dniu – od razu poprawia humor i sprawia, że zapomnisz, gdzie jest hamulec.
