Gotowy na jazdę bez trzymanki przez świat, gdzie nauka spotyka się z ciosami prosto w pysk? Przedstawiam Walki mutantów: Puchar – grę tak zwariowaną, że nawet Twoja babcia by złapała się za głowę! To nie jest zwykła bijatyka, gdzie tylko wciskasz guziki na oślep. Nie, tutaj masz w swoje ręce pełne laboratorium szalonego naukowca-genetyka, który bawi się DNA jak dziecko klockami LEGO. Tworzysz własnego potwora, miksując geny różnych zwierzaków – wyobraź sobie krzyżówkę rekina, kangura i gadającego jednorożca, no dobra, może jednorożca zostawmy na inną okazję.
Startujesz z takim sobie nijakim stworzeniem, które przypomina bardziej mokrą kluskę niż wojownika. Ale spokojnie! Każda wygrana walka to nowy zestaw genów do odblokowania, które sprawią, że Twój mutant zmieni się w prawdziwego gladiatora areny. I tu zaczyna się prawdziwa zabawa: wybierasz, czy Twój monstrum będzie szybkim ninja, twardym jak skała tankiem, czy może specjalistą od magicznych sztuczek, które wprawią przeciwnika w osłupienie (albo w śmiech, gdy efekt wyjdzie trochę inaczej).
Walki są tu na serio strategiczne – zamiast bezmyślnego marnowania energii, musisz przemyśleć każdy ruch: atak, obrona, czy może specjalna zdolność, która zaskoczy przeciwnika. To trochę jak gra w szachy, tylko zamiast królowej masz mutantowego smoka, który potrafi pluć laserem z oczu. I tak, walka odbywa się turami, więc masz czas na głębokie przemyślenia, albo na szybkie chichoty, gdy przeciwnik się wyłoży na własnych łapach.
Całość obsługujesz prostym klikaniem myszką – żadnych kombinacji godnych mistrza kung-fu. Klik, klik i patrz, jak Twój mutant rośnie w siłę! Interfejs jest tak przejrzysty, że nawet Twój kot mógłby nim sterować (no dobra, może kot trochę by się znudził, ale koncepcja jest jasna).
Podsumowując, Walki mutantów: Puchar to połączenie laboratorium szalonego naukowca z areną gladiatorów, gdzie każdy pojedynek to nowa dawka śmiechu, strategii i genetycznego szaleństwa. Idealna gra, by sprawdzić, czy potrafisz stworzyć najlepszą maszynę do robienia konkurencji na miażdżenie rywali – albo przynajmniej wywołać uśmiech, gdy Twój mutant zrobi coś kompletnie absurdalnego. A więc, na co czekasz? Wskakuj do świata mutantowych walk i pokaż, że jesteś królem genotypu!
