Ej, słyszeliście o Soldiers Combat? To taka gra, że zaraz poczujecie się jak prawdziwi komandosi, tylko bez konieczności wstawania o 5 rano i biegania z karabinem. No serio, dynamiczna gra akcji, która wrzuca was w sam środek intensywnych starć na polu bitwy – i to nie na podwórku u sąsiada, a na arenach od spalonych pustkowi po zrujnowane miasta! Czujecie już ten dreszczyk? Bo ja tak – moje serce jeszcze nie opanowało emocji, a palce same rwą się do klawiatury.
Wcielasz się tutaj w rolę żołnierza z najbardziej elitarnej jednostki specjalnej, czyli nie takiej zwyczajnej brygady pijemy kawę i gadajmy o pogodzie, ale takiej, co to robi akcję i ratuje świat (albo przynajmniej ten wirtualny). Twoje umiejętności taktyczne i siła fizyczna muszą iść w parze, bo każdy ruch to albo mistrzostwo, albo facepalm roku. Czuję się, jakbym próbował rozgryźć instrukcję obsługi mikrofali – niby proste, a jednak co chwilę coś się psuje.
Areny? No jest od czego dostać zawrotu głowy: przeloty helikopterem (serio, kto wymyślił, że to będzie łatwe?), walki w ciasnych korytarzach, gdzie nawet oddech przeciwnika czujesz na plecach, no i brawurowe ucieczki, które przypominają mi moje próby ucieczki przed obowiązkami domowymi. Generalnie – nie ma miejsca na nudę!
I to nie koniec! To nie jest taka gra solo, gdzie grasz sam i udajesz bohatera (chociaż czasem tak też jest fajnie). Tutaj trzeba zebrać drużynę – nie byle jakich ziomków, ale elitarne jednostki specjalne, które uzupełnią twoje braki i pomogą wyrwać zwycięstwo z paszczy porażki. Bo, szczerze mówiąc, na polu bitwy bez solidarności i współpracy to nawet najbardziej epicki snajper się potknie.
Sprzęt i umiejętności? No jasne! Nie wystarczy tylko dobrze strzelać (choć to też ważne), trzeba jeszcze ogarniać ulepszanie wyposażenia, zdobywać XP i rozwijać zdolności, żeby nie skończyć jak ten gość, co chciał walczyć na pięści z czołgiem. Zbierasz więc punkty doświadczenia niczym w sklepie na wyprzedaży i doprowadzasz swoją postać do stanu mistrz poligonu.
Soldiers Combat to nie jest zwykła strzelanka – to prawdziwa epicka przygoda pełna zwrotów akcji, adrenaliny i niespodzianek, które potrafią zaskoczyć nawet najbardziej wytrawnych graczy (a mnie, szczerze mówiąc, zaskoczyły nie raz, bo czasem nie wiem, czy gram, czy oglądam film akcji). Więc jeśli masz ochotę sprawdzić, czy jesteś prawdziwym bohaterem, albo chociaż dobrze się ubawić przy solidnej dawce chaosu – no to wskakuj!
