Gotowy na przejażdżkę, która rozgrzeje Cię bardziej niż kawa od babci o 6 rano? Wbijaj do Bullet Car – gry, gdzie zamiast grzecznie jeździć, masz jedną misję: przejąć kontrolę nad zaawansowanym technologicznie samochodem i zniszczyć wszystkie przeszkody na drodze. Tak, dobrze czytasz – tutaj nie ma miejsca na spokojne podziwianie krajobrazu, tylko pełen gaz i demolka na maxa!
Wyobraź sobie, że Twój samochód to coś jak połączenie Batmobila z Transformersem po trzeciej kawie – błyskawiczny, zwinny i nastawiony na to, żeby rozwalić wszystko, co stanie mu na drodze. W Bullet Car nie ma miejsca na nudę – przeszkody pojawiają się jak nieproszony gość na imprezie, a Ty musisz je rozjechać, rozbić albo po prostu zniszczyć z hukiem, żeby ruszyć dalej.
Gram w tę grę i serio – to trochę jak gdyby ktoś dał Ci w ręce kluczyki do samochodu szalonego naukowca, który zamiast na zwykłe zakupy wyrusza na misję ratowania świata (albo przynajmniej szalonego wyścigu z przeszkodami). Pierwsze minuty to było totalne szaleństwo – próbowałem ominąć jedną przeszkodę, a skończyłem na efektownym piruecie, którym zachwyciłby się każdy cyrkowy artysta. Nie wiem, czy to efekt moich umiejętności, czy po prostu gry, ale śmiechu było co niemiara!
Co najlepsze, Bullet Car to nie tylko jazda solo – możesz sprawdzić, kto z Twoich znajomych to faktycznie mistrz kierownicy, a kto powinien zostać pasażerem, bo przy pierwszym błędzie robi więcej zamieszania niż pomoc. PvP? Oczywiście, że tak! Kooperacja? Wbijajcie razem! Nic tak nie scala ekipy jak wspólne demolowanie przeszkód i rywalizacja, kto pierwszy rozbije kolejny dziwaczny mechanizm na drodze.
Podsumowując: jeśli chcesz połączyć adrenalinę, chaos i dawkę śmiechu, Bullet Car to strzał w dziesiątkę. Nie musisz być kierowcą rajdowym – wystarczy, że masz zacięcie do destrukcji i dystans do siebie (bo uwierz mi, to nie zawsze będzie jazda bez trzymanki, czasem to będzie jazda z całą furą śmiechu). Wskakuj za kierownicę i pokaż, co potrafisz – a przy okazji rozwal trochę świata, bo czemu nie?