Ej, słyszeliście o Czarnym Rycerzu? To gra dla tych, którzy serio lubią czuć się jak prawdziwi rycerze – czyli nie tylko w cosplayu na konwencie, ale z mieczem w dłoni (no dobra, klawiaturą też da radę). Wcielasz się tam w tajemniczego bohatera, który niczym Sherlock Holmes zbrojny w zbroję, przemierza krainy pełne niebezpieczeństw – i, co najlepsze, nie zawsze to są tylko krzaki za rogiem.
Generalnie Czarny Rycerz to taki miks RPG i akcji, że aż się chce krzyczeć już dawno nie miałem takiej bekry na mordę!. Rozwijasz swojego bohatera, zdobywasz umiejętności, które sprawiają, że czujesz się jakbyś właśnie zjadł magiczne pierogi – moc +100, a przeciwnicy? No cóż, padają jak muchy na lato. I to wszystko dzieje się w klimacie fantasy, gdzie skarby nie leżą pod poduszką, ale za każdym zakrętem czeka jakaś dziwna kreatura, która chce cię zrobić na szaszłyk.
Warto zaznaczyć, że w Czarnym Rycerzu nie jesteś sam jak na wycieczce szkolnej bez nauczyciela. Możesz walczyć z bossami solo albo zabrać kumpli – idealne, żeby sprawdzić, czy twoi znajomi naprawdę są twoimi znajomymi, kiedy zaczyna się walka o ostatnią sztukę legendarnego miecza. Aaaa i te bossy! Czujesz, jak adrenalina buzuje, kiedy przeciwnik wygląda jakby właśnie wyszedł z maratonu siłowego – a ty próbujesz nie skończyć jako jego obiadowa przekąska.
Grafika i dźwięki? No, powiem wam szczerze – jakbym wpadł do jakiegoś magicznego lasu prosto z bajki, tylko bez cukierków i z większą ilością ognia. Wszystko jest takie ładne, że aż chce się zrobić screenshoty i pokazać mamie. No dobra, może nie mamie, bo ona dalej myśli, że gram w pasjansa, ale Wy już wiecie, o co chodzi.
Więc, czy jesteś gotowy, by rzucić wyzwanie losowi, potworom i własnej cierpliwości? Czy dasz radę zdobyć sławę, która sprawi, że twoje imię będzie słychać na mieście (albo chociaż na Discordzie)? Jeśli tak, to nie czekaj dłużej – Czarny Rycerz czeka na Ciebie z mieczem wyciągniętym i humorem na poziomie w sam raz do grania przez całą noc!
