Gotowy na jazdę bez trzymanki po neonowym rollercoasterze wyzwań? Geometry Neon Dash World 2 to taki platformowo-rytmiczny fitness dla palców i refleksu, że nawet Twoja babcia, zamiast dziergać na drutach, mogłaby zacząć śmigać wśród kolorowych geometrycznych kształtów. Wyobraź sobie świat, gdzie neon świeci mocniej niż reklama kebaba o 3 w nocy, a Ty jesteś tym neonowym bohaterem, który musi sprintem przeskakiwać przez przeszkody, unikać kolców niczym przed ciocią z pytaniami kiedy ślub? i zbierać gwiazdki jak najlepszy w galerii handlowej łowca przecen.
Gra nie oszukuje – prosta fabuła, ale za to jakie to wyzwania! Skacz, flipuj, dashuj – to jak taniec na parkiecie, tylko zamiast butów masz palce na klawiaturze albo szybkie tapnięcia na ekranie. Timing jest tu jak złoty środek na dobry dowcip – za wcześnie, za późno i... bum, wracasz do startu szybciej niż po niedzielnym obiedzie do łóżka. I serio, te poziomy to prawdziwe testy refleksu, precyzji i cierpliwości, bo raz nie trafisz i fruwasz wirtualnie przez kolce niczym spaghetti na patelni.
Słuchaj muzyki, bo soundtrack jest tak wpadający w ucho, że zacząłem podśpiewywać w autobusie i dostałem spojrzenie jakbym był lokalnym szaleńcem (ale warto było!). To takie połączenie energii i rytmu, które sprawia, że chce się lecieć dalej, nawet gdy prędkość palców przypomina mi sprint do toalety, kiedy zabrakło papieru.
Co najlepsze, Geometry Neon Dash World 2 daje Ci do wyboru postacie i środowiska, które odblokowujesz jak nagrody za przetrwanie tej neonowej dżungli. No i te umiejętności – podwójne skoki, szybkie ślizgi, coś jak supermoc, którą każdy chciał mieć w podstawówce, żeby ominąć nudne lekcje. Gra sprawdza, czy Twoi znajomi są prawdziwymi kumplami, bo nic tak nie scala jak wspólna walka o każdy centymetr platformy i wyśmiewanie wzajemnych potknięć.
Podsumowując: jeśli masz ochotę na wyzwanie, które rozrusza Twoje palce, przetestuje refleks i sprawi, że zapomnisz o świecie na kilka godzin (albo do momentu, aż mama zawoła na obiad), to Geometry Neon Dash World 2 jest dokładnie tym, co powinieneś odpalić. A może nawet nauczysz się czegoś o cierpliwości... albo przynajmniej nabawisz się dobrego humoru, bo przecież nic tak nie bawi, jak upadanie na te przeklęte kolce w rytm muzyki!