Hej, hej! Gotowy na wybuch kolorów, eksplozję cukierkowej magii i misję ratowania świata przed ciemną stroną? Poznaj Match Adventure – czyli grę, która na nowo definiuje, jak bardzo można się wciągnąć w układanie trójek. Tak, wiem, że match-three brzmi jak coś, co robisz na imprezie, ale tu chodzi o dopasowywanie kształtów i przedmiotów, które wprawią Cię w totalny zachwyt (i czasem frustrację, ale o tym cicho!).
W Match Adventure wcielasz się w takiego trochę czarodzieja puzzli, który przemierza zaczarowane krainy – od zieleniutkich lasów, przez jaskinie tajemnicze jak moja lodówka, kiedy szukam tam czegoś do jedzenia, aż po miejsca, gdzie magia miesza się z absurdalnymi przeszkodami. Twoim celem? Przywrócić harmonię w świecie, który został totalnie pokręcony przez jakieś mroczne siły (czyżby zły czarodziej miał zły dzień?). Po drodze spotkasz całą menażerię postaci, które albo pomogą, albo zrobią Ci psikusa – ale hej, kto nie lubi trochę śmiesznych zwrotów akcji?
Mechanika? Prosta jak bułka z masłem! Musisz tylko dopasować trzy lub więcej identycznych rzeczy – czy to są szlachetne klejnoty, kolorowe owoce czy coś, co wygląda jak cukierkowy potwór z kreskówki. Ale uwaga! Z czasem poziomy będą wymagać od Ciebie więcej mózgowania niż rozwiązywanie krzyżówki po imprezie z godzinami snu na minusie. Mamy tu blokady, zegary odliczające czas, a do tego power-upy, które potrafią wyczyścić planszę niczym magiczna miotła, co jest super, bo czasem mam wrażenie, że mój pokój sam się nie posprząta.
Sterowanie? Klik, klik, swipe – i już czujesz się jak mistrz puzzli. To tak proste i intuicyjne, że nawet Twoja babcia, która na komputerze myli myszkę z pilota, da radę (no chyba, że zapomni, gdzie zostawiła okulary). A te power-upy? Zbierasz je, robiąc większe kombinacje, i wtedy dzieje się magia – wybuchy kolorów, fajerwerki, a czasem nawet wrażenie, że wygrałeś życie na całej linii.
A najlepsze? Tryby, w których możesz walczyć albo współpracować z innymi graczami. Idealne, żeby sprawdzić, czy ten kumpel, z którym dzielisz kanapę, to faktycznie Twój sojusznik, czy taki, co zdradzi Cię dla ostatniego kawałka ciasta (czytaj: power-upa). Match Adventure to nie tylko gra – to kolorowy rollercoaster emocji, przygód i śmiechu, który zmieni Twój nudny dzień w coś, o czym będziesz gadać do rana (albo przynajmniej do kolejnej rundy). Polecam z całego serducha i z pełnym brzuchem popcornu!
