Siemanko, wojowniku klawiatury i myszki! Gotowy na niezły ubaw? Poznaj Obronę Wieży: Wojna Obcych – klasyczną grę z gatunku tower defense, czyli taką, gdzie stawiasz wieżyczki, żeby nie dać się zjeść tym kosmitom z kosmosu. Brzmi banalnie? No to czekaj, bo tu strategia jest jak w kuchni u babci – trzeba wszystko ładnie poustawiać, żeby potem nie było płaczu!
Wyobraź sobie, że Ziemia wpadła w oko jakimś międzygalaktycznym najeźdźcom, którzy chyba nie mają lepszego zajęcia niż namieszać na naszej przepysznej planecie. Ty, dzielny dowódco, stajesz na froncie, uzbrojony po zęby w zaawansowaną technologię i sprytne planowanie. Twoim zadaniem jest zablokować hordy obcych przy pomocy różnorodnych wież obronnych – od tych, co strzelają jak szalone, po takie, co ogłuszają i spowalniają wrogów jak te korki na A2 w piątkowe popołudnie.
Każdy poziom to osobna przygoda – teren się zmienia, obcy ewoluują (serio, mają chyba lepsze szkolenia niż niektórzy z naszych polityków), więc musisz kombinować jak prawdziwy mistrz strategicznego chaosu. Zasadniczo to jest jak gra w Tetris, tylko zamiast klocków masz wieżyczki i zamiast linii chcesz powstrzymać marsz fal nieprzyjaciół. A jak Ci się uda postawić wszystko w dobrym miejscu, to możesz zacząć ulepszać swoje fortyfikacje – bo kto nie lubi wieżyczek z turbo-dopalaczami?
Sterowanie? Proste jak budowa zamku z piasku! Klikasz, przeciągasz, pakujesz wieżyczki tam, gdzie dusza zapragnie, a potem ulepszasz je jednym kliknięciem. Nawet moja babcia dałaby radę, a ona myszkę używała ostatnio, żeby scrollować tablice rejestracyjne na parkingu. Nie ma tu miejsca na spinę – za to sporo na śmiech, kiedy Twoja pierwsza wieża zostaje zjedzona przez jakiegoś kosmicznego trolla (serio, kto ich szkoli?).
Ta gra to prawdziwy rollercoaster emocji – od nerwowego śmiechu, przez epickie triumfy, aż po momenty, kiedy chcesz rzucić myszką w monitor (ale lepiej nie, bo potem trudno grać). Sprawdź tryb PvP
Podsumowując: Obrona Wieży: Wojna Obcych to idealna mieszanka bitewnej strategii i kosmicznej zabawy. Zaczynasz jako zwykły śmiertelnik, a kończysz jako wybawiciel planety, choć czasem z nerwami na granicy implozji. Jeżeli lubisz gry, które robią z Twojego mózgu gimnastykę, a przy tym dają kupę śmiechu i satysfakcji – to jest to! Więc łap myszkę, ustaw wieże i nie pozwól obcym zrobić z Ziemi wielkiego placu zabaw!